2 Liga: Mickiewicz i Znicz krok od półfinału

Akademicy z Katowic wykonali swój pierwszy krok w stronę półfinału, pokonując przekonywująco Energę Basket Warszawa. Więcej emocji było w Pruszkowie, gdzie po nerwowej końcówce Znicz pokonał Niedźwiadki Chemart Przemyśl.

AZS AWF Mickiewicz-Romus Katowice – Energa Basket Warszawa 83:62 Statystyki (1-0)

Przez większą część pierwszej połowy spotkania zespoły ani na moment nie spuszczały od siebie wzroku. Dzięki punktom spod tablicy Jakuba Nowaka, a także Sebastiana Wojciechowskiego miejscowi mieli pięć punktów w zapasie. W krótkim odstępie czasowym zaległości nadrobili akcjami 2+ Mateusz Górki oraz Jakub Osiński. Parę minut później w połowie drugiej odsłonie katowiczanie uciekli na dwucyfrowe prowadzenie, bo znakomitych rozwiązaniach pod tablicą Łukasza Kłaczka (47:34). Drugą kwartę zamknęła celna trójka Nowaka – akademicy prowadzili 52:37. Po dłuższej pauzie rezultat dla katowickiego zespołu podwyższyli swoimi trafieniami Krzymiński, Leszczyński oraz Wojciechowski. Warszawianie próbowali reagować skutecznymi akcjami Górki, lecz to nie przyniosło efektu. Zespół Łukasza Szczypki już do końcowej syreny kontrolował wszystkie wydarzenia na boisku.

Dla Mickiewicza 20 punktów i 10 zbiórek dał Łukasz Kłaczek. Dla Energi 22 punkty i 5 zbiórek zaaplikował Mateusz Górka.

Znicz Basket Pruszków – Niedźwiadki Chemart Przemyśl 82:78 Statystyki (1-0)

Pruszkowianie wyższe prowadzenie złapali w połowie premierowej odsłony dzięki trafieniom Mateusza Szweda, Macieja Czemerysa, a także po późniejszych wolnych Łukasza Bonarka i Huberta Miłaka (26:18). Pokrótce przewaga podopiecznych Michała Spychały wzrosła w kolejnej części do 11 „oczek”, gdy spod tablicy przymierzyli Proczek oraz Miłak. Przemyślanie starali się reagować trafieniami z pola trzech sekund Macieja Puchalskiego oraz Maksymiliana Engera. Jednak niezastąpieni w ofensywie byli Józefiak, Szwed, a także Czemerys. Ostatecznie pierwszą połowę widowiska zamknęła trójka Bartosza Bala (44:35).

Po powrocie na parkiet Znicz jeszcze mocniej odskoczył rywalom przy pomocy trójek Miłaka, Czemerysa i Bonarka (58:37). Wówczas wydawało się, że Niedźwiadki po tych ciosach już poddadzą mecz – nic bardziej mylnego. Jedenastopunktowy serial, a także późniejsza trójka Puchalskiego zmniejszyła przewagę gospodarzy do dziewięciu punktów (60:51). W odpowiednim momencie po stronie miejscowych uruchomili się Czosnowski, Szwed i Bonarek, ale skutecznie ripostowali im Serwański i Janczak. Dzięki wolnym Szweda i punktach spod kosza Bonarka, Znicz miał 13-punktową zaliczkę po trzech kwartach (70:57).

W ostatniej partii goście rzucili swoje wszystkie siły na boisku. Dzięki trafieniom Majki, Serwańskiego i Puchalskiego, Niedźwiadki miały już -5 do miejscowych (73:68). Swoje dobre momenty grze mieli Proczek, a także Miłak, lecz dwukrotnie zza łuku pocelował Bal (79:75). Po jeszcze jednej trójce Serwańskiego już tylko trzy punkty dzieliły obie ekipy od siebie. Decydujący punkt na wagę zwycięstwa zdobył z rzutów wolnych Kamil Czosnowski.

Dla Znicza znów zdobyczą triple-double popisał się Mateusz Szwed, autor 18 punktów, 11 zbiórek i 10 asyst. Dla Niedźwiadków 17 punktów i 6 zbiórek trafił Maciej Puchalski.

fot. Znicz Basket Pruszków

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *