Hit na Kole dla Dzików

W niedzielnym hicie 9.kolejki w Suzuki 1.Lidze Mężczyzn koszykarze Dzików Warszawa pokonali przed własną widownią GKS Tychy 90:83

Dziki Warszawa – GKS Tychy 90:83 STATYSTYKI

Po dość równym początku meczu na prowadzenie wyszli stołeczni, gdy spod tablicy punktowali Alan Czujkowski, a także Przemysław Kuźkow (11:5). Następnie Mateusz Bartosz zapakował piłkę z góry, a Maksymilian Motel dołożył celne rzuty wolne. Jednak po przeciwnej stronie aktywni byli Piotr Wieloch oraz Patryk Stankowski. Trzypunktowa akcja (2+1) Michała Aleksandrowicza i solidny wjazd Czujkowskiego pozwolił gospodarzom odskoczyć na jedenaście „oczek”. Stankowski starał się reagować na to punktami z pola trzech sekund, ale Kuźkow i Czujkowski odwdzięczyli się, trafiając po trójce. Trójkolorowi do końca tej części odrobili pięć punktów. Pierwsza część skończyła się dziewięciopunktowym prowadzeniem Dzików (31:22).

Stołeczni drugą partię otworzyli od dziesięciopunktowego serialu. Po punktach z pomalowanego pola Aleksandrowicza było już 41:22. Trójkolorowych poderwał trafieniem spod trumny Wieloch. Zaraz za nim poszli Kamiński, Stankowski, a także Chodukiewicz. W ten sposób po ich punktach przewaga Dzików powoli zaczęła topnieć (43:30). Jednak za parę chwil Aleksandrowicz wraz z Czujkowskim zdobywali następne „oczka” spod kosza. Patryk Kędel wraz z Maciejem Koperskim i Piotrem Wielochem starali się swoimi punktami zbliżyć do miejscowych, ale z dystansu trafił Kuźkow, a Michalski dopisał punkty spod tablicy. Lay-up Bartosza Chodukiewicza zamknął pierwszą połowę widowiska. Dziki wygrywały 57:42.

Trzecią odsłonę warszawianie otworzyli od celnych koszy Czujkowskiego i Bartosza, ale później do głosu doszli goście. Półdystans Koperskiego i dwie trójki Kamińskiego zmniejszyły przewagę warszawian do ośmiu punktów (61:53). Chwilową niemoc w ataku miejscowych odblokowali Komenda i Czujkowski, ale punkty Nowaka, Koperskiego i Kamińskiego pomału skracały przewagę miejscowych (65:60). Trzypunktowy rzut Motela i lay-up Michalskiego dał Dzikom przed ostatnią dyszką 10-punktową zaliczkę (70:60).

Trójkolorowi dzięki dobremu fragmentowi gry Stankowski zbliżyli się na cztery „oczka” do gospodarzy (72:68). Wówczas trafieniem zza linii 6,75m błysnął Aleksandrowicz, ale tym samym zripostował Kamiński. Warszawianie wrócili do wyższej przewagi, gdy z wolnych trafił Bartosz, a zza łuku Motel (80:71). Ciężar w ataku tyszan wziął Wieloch, rzucając pięć punktów. Po udanym floaterze Mąkowskiego, GKS tracił do Dzików tylko jedno posiadanie (80:78). Ważne, a zarazem celne rzuty dla warszawskiej ekipy dali Kuźkow, a także Bartosz (85:78). Karol Kamiński starał się swoimi trafieniami losy rywalizacji, ale w kluczowym momencie z wolnych nie mylili się Czujkowski oraz Bartosz. Ostatecznie Dziki Warszawa wygrały 90:83.

Dla zwycięzców 22 punkty i 5 zbiórek rzucił Alan Czujkowski. Dla Trójkolorowych 21 punktów i 5 asyst zainkasował Karol Kamiński.

KW

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *