Suzuki 1 Liga: Setki w Krośnie, Wawie i Tychach.

W sobotni wieczór rozegrano aż 6 spotkań na pierwszoligowych parkietach. Doskonały duet Miasta Szkła – Julian Jasiński-Santiago Vaulet poprowadził do zwycięstwa nad TBS Śląsk II Wrocław. Warszawskie Dziki w swym pierwszym starciu domowym rozgromiły Księżaka Łowicz, Sokoły Łańcut wywożą dwa punkty z Pelplina, a Weegree AZS Politechnika Opolska pokonują na własnym boisku Kociewskie Diabły. Bardzo pewne zwycięstwo odnieśli również zawodnicy GKS Tychy, wygrywając z PGE Turów Zgorzelec. W Kołobrzegu miejscowa Kotwica okazała się lepsza od WKK Wrocław.

Miasto Szkła Krosno – TBS Śląsk II Wrocław 101:87

  • Śląsk rozpoczął od prowadzenia (2:4), lecz w późniejszych fragmentach pierwszej kwarty Krośnianie mini-seriami powiększali już swoją przewagę między innymi za sprawą punktów Santiago Vauleta oraz Juliana Jasińskiego i po pierwszej kwarcie to oni prowadzili zdecydowanie (27:16). Druga kwarta również pod kontrolą krośnian, lecz już nie tak zdecydowaną. W tej odsłonie z niezłej strony pokazał się Paweł Śpica. Nie sposób nie wspomnieć również o duecie rozgrywających gospodarzy Damian Ciesielski-Dawid Zaguła, którzy sprawiali spore problemy Sebastianowi Bożence. Rozgrywający wrocławskiej ekipy sporo razy tracił piłkę, dzięki dobremu naciskowi ze strony wyżej wspominanych zawodników. Punkty z półdystansu Szymona Tomczaka i dwa wykorzystane wolne Sebastiana Bożenko dały po pierwszej połówce na tablicy wyników (45:38).
  • Trzecią kwartę kapitalnie zaczęli miejscowi, którzy szybko odskoczyli zespołowi z Wrocławia nawet w pewnym momencie na dystans 20 punktów. Gdy gracze Śląska po 2+1 Tomczaka i trójkach Leńczuka oraz Bożenko zbliżali się z wynikiem (69:58) to na straży wyniku stał Dawid Zaguła, dokładając kolejne punkty. Po trzech kwartach gospodarze mieli 12-punktową zaliczkę (74:62).
  • Ostatnia kwarta w początkowych fragmentach to szaleńcza pogoń zawodników Śląska, którzy po 2+1 Maksymiliana Zagórskiego zmniejszyli przewagę do 7 punktów (88:81). Krośnianie jeszcze raz odskoczyli na dwucyfrowy dystans za sprawą dobrej gry Jasińskiego i Ciesielskiego, który z meczu na mecz wygląda coraz lepiej. Miasto Szkła zwyciężyło ostatecznie (101:87). Warte odnotowania są pierwsze minuty w seniorskiej koszykówce wychowanków drużyny z Krosna – Michała Gomułki oraz Adama Głowackiego.
  • Najwięcej punktów dla Śląska zdobył niezawodny Szymon Tomczak – 29 punktów i 8 zbiórek. 15 oczek i 9 asyst dołożył Aleksander Leńczuk. Dla Miasta Szkła najwięcej punktów zdobył Julian Jasiński, który był blisko double-double (26 punktów, 9 zbiórek). Natomiast double-double zanotował Santiago Vaulet (22 punkty, 12 zbiórek).

Autor: Nikodem Borek

Decka Pelplin – Sokół Łańcut 79:91

  • Trzecie i zarazem ostatnie spotkanie wyjazdowe zwyciężyli koszykarze Sokoła Łańcut, pokonując w pelplińskiej hali Zespołu Kształcenia i Wychowania nr 1 miejscową Deckę różnicą 12 punktów. Sokoły zapewniły sobie zwycięstwo, dzięki fenomenalnie rozegranej trzeciej kwarcie wyraźnie wygranej aż 35:17. W tej części podopiecznym Dariusza Kaszowskiego wpadało niemal wszystkie kosze. Bardzo dobrze spisywali się m.in. Mateusz Szczypiński, Wojciech Pisarczyk oraz Bartosz Czerwonka.
  • Pelplinianie rzucili się do odrabiania strat w ostatniej kwarcie, gdy dwukrotnie zza łuku trafił Mariusz Konopatzki. Na 1:53 sekund do końcowej Decka zmniejszyła dystans do Sokoła do 11 punktów (73:84) – to było dosłownie wszystko, co mogli zrobić. Decydujące ciosy zadali z półdystansu Lis i Szczypiński, a zza linii 6,75m Struski.
  • Dla zwycięskiego Sokoła 19 punktów i 9 asyst odnotował Michał Lis, Wojciech Pisarczyk dodał 18 punktów, a Rafał Kulikowski, Bartosz Czerwonka i Mateusz Szczypiński – po 14. W zespole Marcina Radomskiego najlepszym strzelcem był Damian Janiak – autor 17 punktów, 8 zbiórek i 7 asyst. 16 oczek dodał Damian Szczepanik.

Weegree AZS Politechnika Opolska – SKS Starogard Gdański 89:82

  • W spotkanie zapowiadane jako jeden z hitów kolejki lepiej weszli opolanie, którzy odcięli od gry liderów SKS-u. Dzięki dobrym postawom w ataku Adama Kaczmarzyka, Patryka WIlka, Adama Skiby, Szymona Kiwilszy i Jakuba Kobela po pierwszej kwarcie Politechnika prowadziła (27:18). W drugiej kwarcie goście ruszyli do odrabiania strat. W znacznej mierze udawało im się to dzięki dobrej grze Szymona Ryżka, którego wspomagał Michał Sadło, zmniejszając straty do trzech „oczek” (29:26). Jednak koszykarze z Opola nie dawali za wygraną – po przeprowadzonym serialu punktowym 14:2 przewaga podopiecznych Marcina Grygowicza wzrosła do 15 punktów (43:28). Starogardzianie pod koniec pierwszej połowy zdołali odrobić parę oczek, lecz po dwóch kwartach prowadzili miejscowi – 48:38.
  • Trzecia ćwiartka została dobrze rozpoczęta przez gości, którzy ponownie zaczęli gonić rezultat. Celne rzuty Bartłomieja Karolaka, lay-up Michała Sadło i kolejne oczka Szymona Ryżka dały nieznaczne prowadzenie dla SKS-u (50:51). Przez niemal resztę tej części wynik orbitował w granicach remisu. Trzypunktowy rzut Filipa Stryjewskiego zamknął tą odsłonę, w której na tablicy widniał wynik (64:66) dla podopiecznych Bartosza Sarzało. Czwartą kwartę otworzyli gracze SKS-u od zdobycia pięciu punktów z rzędu (64:71). Opolanie podrażnieni tym, że wypuścili prowadzenie z rąk odpowiedzieli runem 9:0 – po lay-upie Pawła Kreffta na prowadzeniu byli gospodarze (73:71). Kluczowa okazała się sama końcówka meczu, gdy punkty spod kosza rywalom zaaplikowali Kobel z Kaczmarzykiem (87:78), co dało niespodziankę. Weegree AZS Politechnika Opolska wygrali z Kociewskimi Diabłami 89:82.
  • Najwięcej punktów dla Politechniki Opolskiej zdobyli Adam Kaczmarzyk oraz Jakub Kobel – po 20 punktów, z czego pierwszy z nich dodał 7 zbiórek. Szymon Kiwilsza do 16 „oczek” dopisał 5 zbiórek. W zespole pokonanych, 20 punktów i 5 zbiórek odnotował Szymon Ryżek. Michał Sadło dopisał 19 punktów i 7 zbiórek.

Autor: Nikodem Borek

Dziki Warszawa – Księżak Łowicz 101:60

  • Warszawskie Dziki bardzo chciały zmazać plamę z ubiegłego tygodnia, gdy podopieczni Krzysztofa Szablowskiego zostali rozwaleni przez WKK Wrocław ponad 30-punktową różnicą. Początek premierowej odsłony był mocno obiecujący – po 2+1 Bartosza Majewskiego oraz punktach z półdystansu Karola Nowakowskiego było aż 16:3. Oczka na przełamanie dla Księżaka zdobyli Mateusz Fatz (połowicznie wykorzystane wolne) oraz Michał Świderski (lay-up). To nie zmartwiło jednak miejscowych, którzy nadal byli w koszykarskim gazie. Po pierwszej dziesiątce Dziki wyraźnie prowadziły 32:11.
  • Druga kwarta była przez większość czasu dość wyrównana, lecz nadal to warszawianie kontrolowali zdarzenia na boisku. Do listy punktujących zawodników w Dzikach dołączyli m.in. Przemysław Kuźkow, Paweł Kopycki, Tomasz Żeleźniak, Marcin Wieluński oraz Dominik Groth. Pierwszą połowę starcia zamknęła trójka Piotra Robaka – po 20 minutach warszawianie wygrywali 56:38.
  • Trzecia kwarta pachniała scenariuszem z pierwszej – kolejne trafienia Majewskiego oraz punkty dołożone przez Żeleźniaka i Kuźkowa dały ponad 30 punktową różnicę (75:42) na którą łowiczanie nie znaleźli recepty. Mogli jedynie zmniejszyć rozmiar kary, lecz nawet ta sztuka się nie udała. W ostatecznym rozrachunku koszykarze ze Stolicy rozgromili Księżaka Łowicz różnicą 41 „oczek”.
  • Najwięcej punktów dla Stolicy rzucił Bartosz Majewski – 25 punktów, Przemysław Kuźkow dodał 20 „oczek”, Tomasz Żeleźniak – 19, Paweł Kopycki – 13 punktów i 5 zbiórek oraz Karol Nowakowski – 12 punktów i 7 zbiórek. Po przeciwnej stronie brylował Michał Jankowski, który dał dla Księżaka 16 punktów. 14 „oczek” dopisał Piotr Robak.
  • Pomeczowa konferencja prasowa znajduje się w tych nagraniach:
Wypowiedź trenera Krzysztofa Szablowskiego i zawodnika Dzików – Bartosza Majewskiego
Wypowiedź trenera gości Piotra Trepki i zawodnika Księżaka – Piotra Robaka

Kotwica Kołobrzeg – WKK Wrocław 76:66

  • Zgodnie z zapowiedzią był to jedno z ciekawszych starć. Pierwsze punkty padły dopiero po półtorej minuty gry dzięki celnej akcji 3+1 Tomasz Ochońko, który był faulowany przy rzucie (0:4). Dzięki dwóm celnym rzutom za trzy w wykonaniu Michała Chraboty przyjezdni prowadzili już 6:12. Gospodarze dzięki akcjom z półdystansu i celnej trójce w ostatnich 20 sekundach Damiana Pielocha zdołali zbliżyć się do rywali i po pierwszej kwarcie mieliśmy jedynie 20:21 dla WKK. Od początku następnej kwarty gry Kotwica zdołała sobie zbudować kilkupunktową przewagę, co pozwoliło im na chwilę odetchnąć i uspokoić grę. Podopieczni Rafała Franka mogli liczyć na niezłą grę w ataku Piotra Śmigielskiego, który zdążył zdobyć po pierwszej połowie 11 punktów. Za to dobrze na boisku odnajdywał się w drużynie Łukasz Dzierkowskiego, Michał Chrabota. Do przerwy kołobrzeżanie wygrywali 35:31.
  • Po przerwie wrocławianie byli bardzo zmotywowani do odrabiana strat. Wspaniała gra Michała Chraboty oraz celne rzuty Nicka Madraya i Tomasza Prostaka zdołały wyprowadzić WKK na 5-punktowe prowadzenie (42:47). Jednak miejscowi nie dawali za wygraną i pod koniec tej odsłony z powrotem wrócili na przód, dzięki skutecznej grze Remona Nelsona i Mateusz Itricha. Na finalne 10 minut zespoły schodziły przy stanie 54:53 dla Kołobrzegu.
  • Decydujący moment w tym starciu nastąpił w połowie czwartej kwarty, gdy swoje trafienia dobrze egzekwowali Damian Pieloch oraz Remon Nelson. Trójka 31-letniego rozgrywającego dała 11-punktową zaliczkę dla Kotwicy (72:61). Takiej przewagi gracze WKK już nie mogli nadrobić do końcowej syreny.
  • Damian Pieloch był najskuteczniejszym zawodnikiem w kołobrzeskiej drużynie, notując 17 punktów i 6 zbiórek. Po 14 punktów dodali Remon Nelson (5 asyst) oraz Piotr Śmigielski (8 zbiórek i 7 asyst). Dla wrocławskiego teamu najwięcej zainkasował Michał Chrabota – 24 punkty i 8 zbiórek. 12 punktów i 5 asyst dopisał Tomasz Ochońko.

Autor: Piotr Raczyński

GKS Tychy – PGE Turów Zgorzelec 114:77

  • Rozpędzona drużyna GKS Tychy nie zwalnia tempa. Po minimalnym zwycięstwie z Żakiem Koszalin (85:84) podopieczni Tomasza Jagiełki rozbili PGE Turów Zgorzelec różnicą 37 punktów. Miejscowi niemal od pierwszej aż do ostatniej sekundy meczu kontrolowali przebieg koszykarskich wydarzeń
  • Jedne z lepszych zawodów rozegrał Maciej Koperski, notując dla graczy GKS-u 24 punkty i 6 zbiórek. 23 „oczka” dołożył Patryk Stankowski. Dotychczasowo rozegrane mecze sprawiają, że tyszanie podobnie jak w poprzednim sezonie będą bardzo groźnym zespołem.
  • Cezary Fudziak był najskuteczniejszym zawodnikiem w drużynie z Turowa, inkasując 18 punktów i 7 zbiórek. 17 punktów i 5 zbiórek dopisał Maciej Marcinkowski – nowy gracz PGE Turowa.

fot. Miasto Szkła Krosno (fanpage)

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *