Suzuki 1LM: Sokół bliżej Ekstraklasy!

Wielkie emocje w trzecim meczu finałowym w wałbrzyskim Aqua Zdroju! Ostatecznie Rawlplug Sokół Łańcut po bardzo ciężkiej końcówce pokonał Górnika Trans.eu Wałbrzych 75:73. W ten sposób w rywalizacji do trzech zwycięstw mamy 2-1! Czwarty mecz między tymi zespołami w niedzielę o godzinie 18:00 w Aqua Zdroju. Transmisja na kanale Polskiego Związku Koszykówki (YouTube).

Górnik Trans.eu Wałbrzych – Rawlplug Sokół Łańcut 73:75 STATYSTYKI (1-2)

Łańcucianie dobrze weszli w tę rywalizację dzięki dobrym trafieniom z pola trzech sekund Przemysława Wrony (2:6). W kolejnym fragmencie zza łuku przymierzył Krzysztof Jakóbczyk, a następne punkty z rzutów wolnych Jana Malesy dały remis (8:8). Rywalizacja w kolejnych minutach była znacznie zacięta, lecz później inicjatywę przejął Górnik. W odpowiedniej chwili odpalili Marcin Dymała oraz Piotr Niedźwiedzki. Po celnym koszu Damiana Durskiego wałbrzyszanie mieli 5-punktowe prowadzenie. Przyjezdni wzięli sprawy w swoje ręce. Filip Struski zapunktował z półdystansu, a Michał Lis celnym lay-upem dał po 10 minutach minimalną zaliczkę dla Sokoła (20:21).

W drugą kwartę na jeszcze korzystniejszy wynik dla gości wyprowadził Aleksander Załucki, dokładając pięć „oczek”. Piotr Niedźwiedzki oraz Marcin Dymała starali się trzymać kontakt z Sokołem, lecz po chwili Mateusz Szczypiński oraz Marcin Nowakowski dołożyli po trójce. Po następnych sześciu punktach dołożonych przez Wojciecha Pisarczyka przewaga podopiecznych Dariusza Kaszowskiego wzrosła do czternastu punktów (26:40). Wałbrzyszanie do końca pierwszej połowy zdołali dodać do swojego konta pięć punktów. Drugą część meczu zamknął trafieniem spod kosza Mateusz Bręk, co ostatecznie dało nam 13-punktową zaliczkę dla graczy z Podkarpacia (31:44).

Zaraz po przerwie gracze Górnika mozolnie odrabiali straty za sprawą punktów Niedźwiedzkiego i Cechniaka. Jednak po drugiej stronie parkietu skuteczny był Bręk, dodając następne pięć punktów. Następnie zawodnicy Łukasza Grudniewskiego zaczęli wykorzystywać przekroczony limit przewinień gości, trafiając spod kosza oraz przedłużonej linii rzutów wolnych. Dzięki punktom Zywerta i Malesy strata do Sokoła wyniosła siedem punktów (45:52). Później gospodarze rozłożyli grę na paru zawodników, którzy wykorzystywali czyste pozycje. Dzięki udanym wejściom pod obręcz Zywerta i Niedźwiedzkiego Górnik przegrywał różnicą dwóch punktów! Ostatecznie po 30 minutach pojedynku było 61:58 dla Sokoła, gdy z dystansu trafił Lis a spod kosza Dymała.

Wałbrzyszanie dobrze rozpoczęli ostatnią dziesiątkę spotkania, gdy z pomalowanego pola trafiali Durski i Cechniaka. W ten sposób po 2,5 minutach tej części mieliśmy remis (64:64)! Na prowadzenie Górnika wyprowadzili Malesa wykorzystujący połowicznie rzuty wolne, a także Niedźwiedzki zdobywający punkty spod tablicy (69:66). W późniejszych akcjach punktowali Szczypiński oraz Wrona, którzy wyprowadzili Sokoła na minimalne prowadzenie (69:70). Było już jasne, że do końcowej syreny będzie sporo emocji. Na 1:13 sekund przed zakończeniem meczu Sokół po celnych koszach Nowakowskiego prowadził 75:73! W końcówce zza łuku dwukrotnie spudłował Dymała, a spod samej obręczy na dogrywkę nie trafił Malesa. Ostatecznie z triumfu cieszyli się gracze w czarno-zółtych strojach, pokonując Górnik 75:73.

Najjaśniejszą postacią w drużynie Sokoła był Marcin Nowakowski, autor 15 punktów, 9 asyst i 7 zbiórek. Najskuteczniejszym strzelcem Górnika był Marcin Dymała, zdobywca 16 punktów i 5 zbiórek.

KW

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *