Dziki krok od półfinału

Dziki Warszawa postawiły drugi krok w stronę półfinału Suzuki 1.Ligi! Stołeczna Wataha w drugim meczu ćwierćfinałowym ponownie pokonała Deckę Pelplin 82:69.

Dziki Warszawa  Decka Pelplin 82:69 Statystyki (2-0)

Dobre wejście w potyczkę Damiana Ciesielskiego, Romana Janika, a także Thomasa Davisa pozwoliły pelplinianom odskoczyć na siedem „oczek” (3:10). Po chwili część strat zaczęli nadrabiać stołeczni za sprawą trafień Maksymiliana Motela oraz Mateusza Bartosza (9:12). Jednak gościom udało się uciec na dwucyfrowe prowadzenie po punktach spod tablicy Wińkowskiego, Ciesielskiego i Tyszki (9:19). Miejscową drużynę próbowały pobudzić rzuty wolne Alana Czujkowskiego, ale skutecznie odwijali mu się Roman Janik oraz Dawid Sączewski. Po 10 minutach Decka prowadziła na warszawskim Kole jedenastoma punktami (13:24).

Wataha po dobrym fragmencie gry Bartosza zbliżyła się na początku kolejnej części na dwa posiadania. Na późniejsze punkty Rafała Komendy udanym wjazdem pod obręcz popisał się Dawid Sączewski. Celne punkty spod tablicy Czujkowskiego dały Dzikom w połowie drugiej kwarty wyrównanie, a celny rzut wolny Bartosza nawet minimalne prowadzenie (29:28). Żaden z zespołów nie odpuszczał ani na sekundę drugiemu. Graczom Krzysztofa Szablowskiego udało się później odskoczyć na siedem punktów po doskonałym fragmencie gry Czujkowskiego i Bartosza (40:33). Końcówka pierwszej połowy była znacznie wyrównana. Ostatecznie po połowicznie wykorzystanych wolnych przez Michała Aleksandrowicza, Dziki prowadziły 45:37.

DRUGA POŁOWA

Po powrocie na parkiet warszawianie odnotowali dziesięciopunktowy serial dający po trafieniach Motela i Bartosza 18-punktowe prowadzenie. Ostro do roboty w pelplińskim zespole wzięli się Ciesielski z Tyszką i Janikiem, zmniejszając o parę „oczek” zaliczkę Dzików (57:45). Potem dwucyfrową przewagę dla warszawskiej ekipy trzymali wolnymi Grochowski oraz Bartosz. Następnie Czujkowski i Munyama poczęstowali rywali następnymi celnymi rzutami, dając 21-punktową przewagę dla gospodarzy (68:47). Decka nadrobiła do końca tej ćwiartki cztery „oczka”. Na decydującą część miejscowi wychodzili z siedemnastopunktową nadwyżką (68:51).

Wojciech Dzierżak wraz z Mariuszem Konopatzkim starali się przywrócić Deckę do spotkania, ale pod koszem dzielił i rządził Mateusz Bartosz (72:56). Potem obie ekipy grały kosz za kosz, co było na rękę warszawianom. Po wolnych Janika i alley oopie Davisa, Decka była na trzynastopunktowej stracie do gospodarzy (78:65). Warszawianie już do końcowej syreny nie pozwolili na nic więcej pelplinianom. Ostatecznie Dziki Warszawa po raz drugi pokonują Deckę Pelplin 82:69.

Dla Dzików 27 punktów i 12 zbiórek zaaplikował Mateusz Bartosz. Dla Decki 14 punktów i 5 zbiórek odnotował Damian Ciesielski.

fot. Dziki Warszawa

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *