Pewny triumf Decki nad Notecią. Diabły zatopiły Kotwicę

Pierwsze towarzyskie mecze o Puchar Prezydenta Miasta Starogardu Gdańskiego za nami. Decka Pelplin bardzo pewnie ograła KSK Ciech Noteć Inowrocław 100:71. W drugim meczu SKS Fulimpex Starogard Gdański pokonał Sensation Kotwicę Kołobrzeg 80:69.

Decka Pelplin – KSK Ciech Noteć Inowrocław 100:71

Pelplinianie pokazali drugoligowemu zespołowi KSK Ciech Noteci Inowrocław jak należy grać w basket. J Podopieczni Huberta Mazura dotrzymywali kroku pelplińskiemu zespołowi, prowadząc przez pierwsze parę minut premierowej odsłony (do stanu 10:12). Pomału inicjatywę przejmowali zawodnicy Decki, którzy prezentowali lepsze rozwiązania w ataku. Sporo dobrego do gry dla zawodników Dariusza Kaszowskiego wniósł Roman Janik, aplikując w drugiej połowie 22 z 29 punktów zdobytych na swoim koncie. Solidne występy zaliczy także Thomas Davis (18 pkt), Patryk Kędel (17 pkt) oraz Wojciech Dzierżak (15 pkt). Dla Noteci 17 punktów, 10 zbiórek i 6 asyst zaaplikował Darrell Harris.

Decka Pelplin – KSK Ciech Noteć Inowrocław 100:71 (27:19, 25:15, 33:19, 15:18)

Decka: Janik 29, Davis 18, Kędel 17, Dzierżak W. 15, Janiec 9, Szymański 8, Sadło 4, Olender
Noteć: Harris 17, Dłoniak 15, Szczepanik 9, Bodych 8, Fajfer 8, Samolak 8, Gawarecki 6, Karpik, Bembnista

SKS Fulimpex Starogard Gdański – Sensation Kotwica Kołobrzeg 80:69

Początkowo rywalizacja układała się po myśli kołobrzeżan, którzy po udanych wejściach pod obręczach Szymona Długosza mieli osiem punktów w zapasie (2:10). Potem za nadrobienie zaległości zabrali się starogardzianie za sprawą punktów Jakuba Parzeńskiego i Benjamina Didiera-Urbaniaka. Jednak po przeciwnej stronie skutecznie wtórowali Daniel Ziółkowski oraz Paweł Dzierżak. Dzięki siedmiu punktom Piotra Lisa (w tym akcji 3+1) dostaliśmy wyrównanie, które trzymało się do końca premierowej odsłony (17:17).

W kolejnej ćwiartce Diabły na przód wyprowadziły: trójka Wojciecha Czerlonki, a także cztery punkty z wolnych Adriana Kordalskiego (24:19). Dobry impuls dla kołobrzeskiej ekipy dali Remon Nelson oraz Szymon Długosz, zmniejszając straty do jednego „oczka”. Chwilę oddechu dla Dumy Kociewia dali z wolnych Parzeński oraz Kordalski. Jednak przyjezdni zaaplikowali następne sześć punktów, które po trafieniu Nelsona dały minimalną inicjatywę (29:31). Szybko z pomalowanego pola odpowiedział Bartosz Majewski, wyrównując ostatecznie wynik po pierwszej połowie widowiska – 31:31.

DRUGA POŁOWA

W trzeciej ćwiartce Diabły znów miały kilkupunktową przewagę po indywidualnych akcjach Parzeńskiego i Didiera-Urbaniaka (39:33). Po drugiej stronie parkietu dobrze spisywali się Nelson, Ziółkowski oraz Pieloch, lecz dobry wynik dla starogardzkiej drużyny trzymał Czerlonko. Dzięki trójkom Mikołaja Kurpisza, Damiana Janiaka oraz zagrania od kosza do kosza Piotra Lisa, przewaga SKS-u wzrosła do trzynastu punktów (53:40). Taki dwucyfrowy wynik starogardzianie trzymali do końca trzeciej części potyczki (59:46).

Zawodnicy Rafała Franka na początku czwartej ćwiartki ruszyli z nadrobieniem strat. Udany zryw w ofensywie Daniela Ziółkowskiego oraz trzypunktowy rzut z kontry Eryka Adamca, Kotwica traciła do SKS-u pięć punktów (63:58). Słabszy moment w grze zawodników Kamila Sadowskiego przerwał Benjamin Didier-Urbaniak, trafiając trójkę. Gracze z Kociewia w następnej chwili wrócili do dwucyfrowej zaliczki po fenomenalnej paczce z góry Parzeńskiego, trójce Majewskiego oraz następnych punktach Czerlonki i Didiera-Urbaniaka (77:65). Do końcowej syreny zwycięstwo starogardzkiej drużyny nie było zagrożone. Ostatecznie SKS Starogard Gdański pokonał Sensation Kotwicę Kołobrzeg 80:69.

SKS Fulimpex Starogard Gdański – Sensation Kotwica Kołobrzeg 80:69 (17:17, 14:14, 28:15, 21:23)

SKS: Czerlonko 16, Didier-Urbaniak 13, Majewski 12, Lis 11, Kordalski 10, Parzeński 8 , Janiak 5, Kurpisz 3, Szczepański 3, Wiśniewski, Nowak, Miecznikowski
Kotwica: Ziółkowski 16, Dzierżak P. 10, Długosz 9, Pieloch 8, Wydra 8, Nelson 7, Adamiec 5, Klocek 3, Walkowiak 2, Motylewski 1, Wielkopolski

fot. Paweł Stepnowski (archiwum)
KW

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *