Suzuki 1 Liga: Hit dla Górnika, demolka w Tychach

Czwarty weekend z Suzuki 1 Ligą otworzyło nam sześć sobotnich konfrontacji. Ciekawy hit zapowiadał się w wałbrzyskim Aqua Zdroju, gdzie Górnicy stoczyli bój z Sensation Kotwicą Kołobrzeg. Równie intrygującą i jednostronną potyczkę mieliśmy w Tychach, gdzie Trójkolorowi zdemolowali na swoim parkiecie SKS Starogard Gdański. Co działo się w pozostałych rywalizacjach?

Start II Lublin – Dziki Warszawa 63:95 STATYSTYKI

Lublinianie jedynie w czwartej kwarcie przy bardzo wysokim prowadzeniu Dzików zdołali zaprezentować się z jak najlepszej strony. Wówczas podopieczni trenera Wojciecha Paszka grali zespołowo, a spod kosza skutecznie punktowali m.in. Norbert Ziółko, Miłosz Ziółkowski czy Sebastian Walda. Jednak ta część nie miała żadnego znaczenia, ponieważ stołeczni od stanu 7:7 przejęli kontrolę nad meczem. Prawdziwą dominację podopieczni Krzysztofa Szablowskiego pokazali w trzeciej dyszce, wygrywając ją aż 33:11.

Aż sześciu zawodników w zespole Dzików przekroczyło dwucyfrową barierę punktową. Najwięcej „oczek” rzucił Antoni Michalski – 15 punktów. Dla lublinian 17 punktów zaaplikował Norbert Ziółko.

KKS Polonia Warszawa – Miasto Szkła Krosno 83:71 STATYSTYKI

RELACJA

MKKS Żak Koszalin – Enea Basket Poznań 94:103 STATYSTYKI

Poznaniacy po pierwszym zwycięstwie w Suzuki 1 Lidze przy własnej publiczności z BS Polonią Bytom zaliczyli teraz triumf w Koszalinie. Początkowo podopieczni trenera Przemysława Szurka prowadzili 12:6, gdy zza łuku przymierzył Wojciech Fraś, a spod kosza punktował Michał Wielechowski. Gospodarze szybko się zorganizowali i po punktach spod obręczy Mateusza Itricha, Wojciecha Pisarczyka, Macieja Marcinkowskiego doprowadzili do wyrównania (14:14). Później do punktującego Marcinkowskiego dołączyli Jakub Dłoniak i Mateusz Kaszowski, aplikując po trójce. W ten sposób Żak prowadził po premierowej odsłonie 24:19. Drugą część zdecydowanie wygrali goście z Wielkopolski. Przy stanie 31:26 uaktywnił się duet Jakub Fiszer – Marcin Dymała, którzy wspólnie rzucili dziesięć punktów. Zaraz po nich kolejne punkty dopisał Fraś. Nade wszystko Artur Łabinowicz wraz z kolegami starali się utrzymać kontakt z rywalem (41:42), ale lepszą końcówkę drugiej kwarty zaliczyli poznańscy zawodnicy. Trójka Dymały i Maćkowiaka zamknęły pierwszą połowę, po której koszykarze Enei Basket prowadzili 52:45.

Po zmianie stron przyjezdni mieli piętnaście punktów w zapasie po punktach Wielechowskiego i Tomaszewskiego. Miejscowi wówczas przypuścili skuteczne ataki z dystansu (Dłoniak, Łabinowicz), a także z pola trzech sekund (Itrich, Pisarczyk). Jednak przyjezdni mieli pod kontrolą rezultat dzięki trójkom Wielechowskiego i Andrzejewskiego. Koszalinianom do końca trzeciej części udało się odrobić prawie wszystkie straty dzięki trójkom: Łabinowicza, Marcinkowskiego i Sandersa. Na decydujące 10 minut drużyny zeszły z parkietu przy dwupunktowym prowadzeniu Enei (75:77). Przyjezdna drużyna przypuściła serię 15:2, którą już nie mogli odeprzeć gracze Żaka. Po kolejnej trójce Wielechowskiego i Tomaszewskiego stało się jasne, że to poznaniacy wyjdą stąd zwycięsko. Podopieczni Rafała Knapa zdołali dopisać jeszcze dziesięć punktów z rzędu, ale nie wiele to im dało. W końcowym efekcie Enea Basket Poznań pokonał w Koszalinie Żaka 103:94.

Po stronie poznaniaków liderem był były zawodnik Żaka Marcin Tomaszewski, autor 28 punktów. Dla koszalińskiej drużyny 26 „oczek” zainkasował Jakub Dłoniak.

Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych – Sensation Kotwica Kołobrzeg 84:81 STATYSTYKI

Bez dwóch zdań bardzo dobry hit mieliśmy w wałbrzyskim Aqua Zdroju. Początkowo to kołobrzeżanie uzyskali ośmiopunktowe prowadzenie, gdy skuteczną egzekucję zza łuku przeprowadzili Damian Pieloch oraz Mikołaj Kurpisz (5:13). Później do głosu doszli gospodarze, którzy także odpowiedzieli tą samą bronią. Po celnych strzałach zza łuku Adriana Kordalskiego, Mikołaja Stopierzyńskiego, Bartłomieja Ratajczaka i Damiana Durskiego, Górnik po tej części prowadził dwoma punktami (21:19). Dobra wymiana ognia nastąpiła w kolejnej partii, gdy obydwie drużyny na zmianę wychodziły na przód. Dwie celne trójki Kurpisza chwilowo dały pięciopunktową zaliczkę dla Czarodziejów z Wydm, ale w dość krótkim czasie do remisu doprowadziły punkty spod kosza Piotra Niedźwiedzkiego i 2+1 Bartosza Majewskiego (39:39). Pięć punktów na koniec pierwszej połowy zaaplikował Damian Pieloch, dając swoim kolegom pięciopunktowe prowadzenie.

Wałbrzyszanie kapitalnie otworzyli następną ćwiartkę od czterech trójek, z których trzy były autorstwa Kordalskiego. Przyjezdni zareagowali także trafieniami zza łuku Jamesa Washingtona i Damiana Pielocha, a z pomalowanego pola dołożył Piotr Śmigielski. Zespoły nadal były blisko kontaktu ze sobą, ale to przyjezdni z Pomorza Zachodniego trzymali wypracowaną zaliczkę po pierwszej połowie, prowadząc po półgodzinnej grze 65:61. Gong nastąpił w decydującej kwarcie, gdy wałbrzyszanie otworzyli ją od run 14:3. Trzypunktowy rzut Walskiego, punkty Stopierzyńskiego i półdystans Niedźwiedzkiego dał siedmiopunktowe prowadzenie dla Górnika (75:68). Chwilę później Szymon Walski i Mikołaj Stopierzyński podwyższyli przewagę swojego zespołu do dziewięciu „oczek” i wiele wskazywało na to, że goście już nie przypuszczą ataku – nic bardziej mylnego.

Zza linii 6,75 metrów trafili Kurpisz i Pułkotycki, co jeszcze dawało kołobrzeżanom nadzieję na przechylenie szali zwycięstwa. Do dogrywki starali się doprowadzić Pieloch, Pułkotycki, a także Kurpisz. Jednak wszystkie trzy strzały z dystansu trafiły jedynie w obręcz. Ostatecznie hit padł dla Górnika Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych, który ograł Sensation Kotwicę Kołobrzeg 84:81.

Dla Górnika 24 punkty, 7 zbiórek i 6 asyst zdobył Adrian Kordalski. 17 punktów i 5 zbiórek dopisał Mikołaj Stopierzyński. W obozie pokonanych najlepiej prezentował się Mikołaj Kurpisz, autor 25 punktów.

GKS Tychy – SKS Starogard Gdański 101:55 STATYSTYKI

Trójkolorowi od pierwszych aż do ostatnich minut spotkania zdominowali całe widowisko. Zespołowa gra podopiecznych Tomasza Jagiełki, a także dobra egzekucja rzutów m.in. Piotra Wielocha, Karola Kamińskiego czy Patryka Kędla poprowadziła ich do wysokiego prowadzenia po dwudziestu minutach gry aż 47:17. Starogardzianie do tego czasu zdążyli nałapać aż 16 błędów, które zostały zamienione na sporą ilość łatwych punktów (w całym starciu 32 punkty), a także zagrać na 23% skuteczności z gry. W drugiej połowie przyjezdni poprawili swoją grę w ofensywie, ale gospodarze nie mieli nad nimi litości, wygrywając trzecią część 34:17. Ostatnią część przyjezdni minimalnie wygrali, gdy oba zespoły zagrały rezerwowymi zawodnikami. Ostatecznie GKS Tychy rozbił Kociewskie Diabły 101:55.

Sześciu zawodników w zespole miejscowych przekroczyło dwucyfrową barierę punktową. 14 punktów uzyskał Karol Kamiński. Po 12 „oczek” dla starogardzkiej drużyny dali Piotr Lis, a także Oskar Życzkowski.

AZS AGH Kraków – HydroTruck Radom 71:80 STATYSTYKI

Krakowianie przy własnej publiczności postawili spory opór zawodnikom HydroTrucka Radom. W premierowej odsłonie zespoły na zmianę wychodziły na zmianę. Jednak na początku drugiej kwarty po celnych koszach Szymona Szmita podopiecznym Wojciecha Bychawskiego udało się odskoczyć na siedem punktów (30:23). Wówczas celna próba z dystansu Filipa Zegzuły, a także punkty z pomalowanego pola Daniela Walla i Jakuba Patoki doprowadziły do wyrównania. Do końca drugiej kwarty było nadzwyczaj równo. Punkty z pomalowanego pola Damiana Jeszke dały po 20 minutach minimalne prowadzenie HydroTrucka w Krakowie 38:37.

Po przerwie przyjezdnym udało się parokrotnie zdobyć pięciopunktową zaliczkę, gdy skuteczne rzuty aplikował Patoka (40:45 oraz 45:50). Jednak po krakowskiej stronie czujny był Szmit. Po trzypunktowej akcji ponownie był remis 50:50. Kaheem Ransom punktami spod tablicy zamknął tą część, dając radomian czteropunktowe prowadzenie (50:54). W najważniejszej części miejscowi wyszli ponownie na przód, gdy zza łuku nie mylił się Rojek, a Dyrda i Wydra dołożyli następne punkty z pola trzech sekund (59:56). Jednak goście postanowili przeprowadzić serię 14:2, która w konsekwencji po trójce Zalewskiego, 2+1 Ransoma i punktów Ransoma dała dziewięć „oczek” na korzyść radomian (61:70). Paweł Zmarlak, a także Patryk Wydra starali się odwrócić celnymi rzutami mecz, ale skutecznymi katami okazali się Ransom spod kosza i Zalewski z rzutów wolnych. HydroTruck Radom wygrał z AZS-em AGH Kraków na ich własnym parkiecie 80:71.

Przyzwoite zawody zagrał Kaheem Ransom, kończąc pojedynek na 21 punktach, 6 asystach i 5 zbiórkach. W krakowskim obozie brylował Patryk Wydra, autor 19 punktów. Paweł Zmarlak był bliski osiągnięcia triple-double (13 punktów, 10 zbiórek i 7 asyst).

KW

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *