Dziki bliżej finału Suzuki 1.Ligi!

Dziki Warszawa w pierwszym spotkaniu półfinałowym fazy play-off Suzuki 1.Ligi pokonują HydroTrucka Radom 80:74. Drugie spotkanie w tej serii jutro o godzinie 17, także w Warszawie.

Dziki Warszawa – HydroTruck Radom 80:74 Statystyki (1-0)

Obie drużyny na początku spotkania miały problem ze skutecznością z gry. Szybciej ten chaos ogarnęli radomianie, którzy po punktach spod tablicy Kaheema Ransoma i trójkach Filipa Zegzuły mieli siedem punktów w zapasie. Potem z dobrego fragmentu w grze skorzystali Mateusz Bartosz, a także Przemysław Kuźkow. Po dwóch akcjach zza łuku drugiego z nich na minimalny przód wyszły Dziki (17:16). Przyjezdni odzyskali inicjatywę dzięki serialowi dwunastu punktów z rzędu przy pomocy trafień Ransoma, Jeszke i Zalewskiego. Finalnie premierową kwartę zamknęła trójka Kuźkowa (20:28).

W kolejnej ćwiartce kolejne dwie celne trójki Kuźkowa sprawiły, że Dziki traciły już jedno posiadanie do HydroTrucka. Jednak w odpowiednim momencie skutecznymi zagraniami odpowiadali Jakub Zalewski oraz Bartłomiej Pietras. Później Marcus Azor, a także Maksymilian Motel poczęstowali swoich oponentów celnymi trójkami, ale równie skutecznie z tej samej broni skorzystał Jakub Zalewski. Do przerwy stołeczni ponownie mieli prowadzenie po dobrych akcjach pod tablicą Alana Czujkowskiego, Rafała Komendy, a także paczce z góry Marcusa Azora (45:43).

DRUGA POŁOWA

Dzięki skutecznym wjazdom pod tablicę Aleksandrowicza i Czujkowskiego miejscowi odskoczyli na początku trzeciej kwarty na siedem „oczek”. Pomału straty do gospodarzy zaczęli nadrabiać Formella, a także Ransom. Później dobry rezultat dla warszawskiej Watahy trzymali Czujkowski do spółki z Komendą. Jednak po kolejnych dobrych zagraniach Ransoma mieliśmy równowagę na warszawskim Kole (62:62). Do końca tej partii stołecznym udało się uzyskać czteropunktowy zapas po połowicznie wykorzystanych wolnych przez Czujkowskiego i Komendę, a także udanej akcji Azora (69:65).

W pierwszych minutach ostatniej partii zespoły były mocno nieskuteczne z gry. Po późniejszych udanych rzutach Czujkowskiego i Bartosza, Dziki uciekły na dystans dziewięciu „oczek” (75:66). Potem dwiema akcjami zza linii 6,75m popisał się Zegzuła, przywracając tym samym gości do gry. Decydujące okazały się punkty spod tablicy Motela oraz Kuźkowa. Ostatecznie Dziki Warszawa wygrały pierwszą półfinałową potyczkę z HydroTruckiem 80:74.

Dla Dzików 28 punktów uzbierał Przemysław Kuźkow. Dla HydroTrucka 21 punktów, 7 zbiórek i 7 asyst zaliczył Kaheem Ransom.

fot. Dziki Warszawa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *