Koszykarze Sokoła Łańcut wygrali po raz szósty w sezonie i udowodnili, że będą bardzo groźnym zespołem. Kolejny komplet punktów dopisali Czarodzieje z Wydm, którzy skompromitowali PGE Turowa Zgorzelec. Dobry mecz w wykonaniu Wojtka Leszczyńskiego poprowadził AZS AGH Kraków do pierwszej wygranej w lidze, pokonując MKKS Żak Koszalin. Wielkie emocje były we wrocławskiej hali WKK Sport Center, gdzie gracze WKK Wrocław wygrali po dogrywce z Kociewskimi Diabłami. Na zakończenie sobotnich starć GKS Tychy bardzo pewnie pokonali AZS UMCS Start Lublin.
Sokół Łańcut – Weegree AZS Politechnika Opolska 78:73
- Ekipa z Łańcuta po zwycięstwie nad Weegree AZS Politechnika Opolska nadal mają status niepokonanej ekipy. Początek meczu należał do przyjezdnych, którzy po półdystansie Szymona Kiwilszy otworzyli wynik (0:5). Sokoły odpowiedziały pięcioma punktami z rzędu, lecz tym samym zareagowali Opolanie – po trójce Dominika Rutkowskiego było 5:10. Gospodarze w następnym fragmencie odrobili tą różnicę, a po półdystansie Filipa Struskiego i trójce Bartosza Czerwonki objęli prowadzenie 16:13 po pierwszej kwarcie. Druga odsłona na początku była mocno wyrównana. Jednak goście potrafili odskoczyć na 4-punktowe prowadzenie po wykorzystanych wolnych przez Adama Kaczmarzyka (28:32). Przyjezdni do końca pierwszej połowy odskoczyli na dłuższy dystans za sprawą kolejnych punktów Kobla i Kreffta. Gracze Politechniki Opolskiej prowadzili 40:31.
- Po przerwie zawodnicy trenera Kaszowskiego wyszli na parkiet z postanowieniem odrobienia strat i wygrania spotkania. Dzięki świetnej grze Wojciecha Pisarczyka, Przemysława Wrony i Mateusza Bręka miejscowi zbliżyli się na dystans dwóch punktów (49:51). Przed zamknięciem trzeciej dziesiątki uaktywnił się w ekipie przyjezdnej Kaczmarzyk, dokładając pięć oczek. Na decydującą kwartę podopieczni Marcina Grygowicza prowadzili 56:51. Ostatnia ćwiartka podobnie jak w środowym starciu zadecydowała o zwycięstwie. Celne kosze w wykonaniu Struskiego i trójka Czerwonka pozwoliły zawodnikom trenera Kaszowskiego wyjść na prowadzenie (64:63). W kolejnym fragmencie do Sokoła podłączyli się m.in. Nowakowski, Jarecki i ponownie Pisarczyk, co pozwoliło im odskoczyć na sześciopunktową zaliczkę (71:65). Sprawy wyniku próbowali zgarnąć dla opolskiej drużyny Paweł Krefft (trójka) oraz Adam Kaczmarzyk (2+1), lecz dobijający okazał się trzypunktowy rzut Wojtka Pisarczyka. W ten sposób Sokół pokonał Politechnikę Opolską 78:73.
- Dla zwycięskiej ekipy Wojciech Pisarczyk uzyskał double-double (14 punktów, 12 zbiórek). Wspomagał go dobrze dysponowany tego dnia Filip Struski, który zdobył 13 punktów. W drużynie z Opola 16 punktów i 5 zbiórek rzucił Adam Kaczmarzyk, po 15 oczek zdobyli Dominik Rutkowski oraz Jakub Kobel.
WKK Wrocław – SKS Starogard Gdański 91:85 (PO DOGRYWCE)
- Zdecydowanie najbardziej zacięta rywalizacja z wszystkich rozegranych w sobotni wieczór. Jeszcze na początku czwartej części po dwóch wykorzystanych wolnych przez Maksymiliana Wilczka wrocławianie prowadzili 68:60. Wówczas goście zdobyli siedem punktów z rzędu i po celnym lay-upie Filipa Stryjewskiego zespół z Kociewia przegrywał tylko (68:67), a za chwilę po tym jak Filip znów wjechał na kosz mieliśmy remis (70:70). W następnej akcji po trójce dołożyli Bartłomiej Pietras oraz Kacper Burczyk, co dało podopiecznym Bartosza Sarzało 4-punktowe prowadzenie (72:76).
- Do walki wrocławian pobudziła celna akcja zza łuku Tomasza Ochońko, a po punktach spod trumny Tomasza Prostaka WKK odzyskało inicjatywę (77:76). W następnym fragmencie celnie zza linii 6,75m przymierzył Burczyk i ponownie Diabły były z przodu (77:79). Na 13 sekund przed wybrzmieniem końcowej syreny celną akcją z dystansu popisał się Prostak, co oznaczało nam dodatkowe emocje w dogrywce.
- W dogrywce wrocławianie wyszli na dwupunktowe prowadzenie po akcji spod kosza Prostaka (85:83), lecz do remisu doprowadził półdystansem Sadło (85:85). W kluczowym momencie bardzo ważne punkty zaaplikował Ochońko, co na 19 sekund przed końcowym gwizdkiem dało pięciopunktowe prowadzenie (90:85). Wrocławianie tej przewagi nie wypuścili z rąk.
- Tomasz Ochońko zakończył spotkanie z dorobkiem 25 punktów, 20 „oczek” dodał Tomasz Prostak. W pokonanych zespole ze Starogardu Gdańskiego brylował Filip Stryjewski – 17 punktów i 7 asyst (oraz aż 9 strat). Bartłomiej Karolak dopisał 16 punktów i 8 asyst.
Kotwica Kołobrzeg – PGE Turów Zgorzelec 124:54
- A to z kolei kolejny blow-out w wykonaniu PGE Turów Zgorzelec. Zgorzelczanie po raz drugi zostali znokautowani w Kołobrzegu, gdzie Czarodzieje z Wydm wygrali różnicą 70 punktów. Jednak po premierowej odsłonie nic nie wskazywało na to, aby doszło do tej historii.
- Zawodnicy z Turowa na początku spotkania świetnie trafiali rzuty zza łuku. Trafienia Macieja Marcinkowskiego, Stanisława Helińskiego i Dawida Stępnia pozwoliły im wyjść na siedmiopunktowe prowadzenie (5:12). Gospodarze nie chcieli być gorsi od drużyn przyjezdnych i natchnieni liczną grupą kibiców zebranych na hali za sprawą Remona Nelsona, Mikołaja Kurpisza oraz Damiana Pielocha doprowadzili do remisu (21:21) na dwie minuty przed końcem tej części Dobrą końcówkę zaliczył Stanisław Heliński, który w całej kwarcie zdobył aż 14 punktów. Za wiele to się nie zdało, bo punkty dla Kotwicy Damiana Pielocha i Mateusza Itricha dały trzypunktową przewagę dla kołobrzeżan (29:26).
- Trzy następne części padły wyraźnie dla zawodników Rafała Franka, którzy wygrali kolejno drugą – 25:6, trzecią – 30:15 i czwartą – 40:7. To w ostatecznym rozrachunku dało Kotwicy wyraźną wygranę 124:54. Najlepszym zawodnikiem wśród gospodarzy był Szymon Długosz, który zdobył 22 punkty i dołożył 9 zbiórek. Drugim wyróżniającym się zawodnikiem był Mateusz Itrich, zdobywając 19 punktów oraz 14 zbiórek. W zespole gości najlepszym strzelcem był Stanisław Heliński, który zdobył 26 punktów i 10 zbiórek.
Autor: Piotr Raczyński
AZS AGH Kraków – MKKS Żak Koszalin 66:50
- Zarówno AZS AGH Kraków jak i Żak Koszalin nie rozpoczęli sezonu tak, jak sobie to wyobrażali. Sobotni pojedynek w krakowskiej hali AGH-a był o tzw. cztery punkty. Krakowianie piorunująco otworzyli to spotkanie – po celnych rzutach Wojciecha Leszczyńskiego i Wojciecha Frasia podopieczni trenera Bychawskiego prowadzili aż 19:2. Koszalinianie mogli jedynie ratować się pojedynczymi akcjami Darrella Harrisa, Jakuba Dłoniaka czy Marcina Tomaszewskiego. To jednak nie powstrzymało krakowian, którzy byli w gazie. Prowadzili po tej części 29:10.
- W drugiej kwarcie AGH kontrolowało wynik, a z dobrej strony nadal prezentował się duet Leszczyński-Fraś. Koszaliński Żak ciągle miał problemy z odnalezieniem skuteczności z gry. Do przerwy krakowski zespół prowadził 42:21. Po przerwie obydwa zespoły grały bardzo defensywnie. W trzeciej kwarcie koszalinianie starali się wrócić do meczu za wszelką cenę, wygrywając trzecią odsłonę (10:16), z kolei w czwartej kwarcie zbliżyli się do zespołu z Krakowa na 13 punktów po wjeździe pod kosz Jakuba Dłoniaka (57:44). To było dosłownie tyle na ile było maksymalnie stać Żaka. Rywalizacja nie stała na wysokim poziomie, lecz to drużyna z Krakowa wreszcie się przełamała i zasłużenie odniosła pierwsze zwycięstwo na pierwszoligowych parkietach (66:50).
- Najwięcej punktów dla zwycięzców zdobył Wojciech Leszczyński – 18, a Wojciech Fraś skończył mecz z double-double (13 punktów, 12 zbiórek). Marcin Zarzeczny i Darrell Harris zdobyli po 11 punktów dla zespołu z Koszalina.
GKS Tychy – AZS UMCS Start Lublin 93:62
- Dla GKS Tychy jest to piąte zwycięstwo w obecnej kampanii. Tym razem podopieczni Tomasza Jagiełki nie dali dojść do słowa lublinianom, którzy tak jak w środowym pojedynku grali w okrojonym składzie. Tyszanie bardzo dobrze otworzyli rywalizację, bo po trójkach Macieja Koperskiego i Piotra Wielocha prowadzili 11:3. Po stronie lubelskiej dobrze zaprezentowali się Myśliwiec oraz Gospodarek, a po stronie GKS-u – Krajewski i Trubacz. To dało po premierowej odsłonie 10-punktowe prowadzenie (26:16). Gospodarze minuta po minucie budowali swoją przewagę nad lublinianami – dobrze grał duet Trubacz-Wieloch. Po dwóch kwartach tyska drużyna prowadziła 16 punktami.
- Dłuższa przerwa nie wpłynęła jakkolwiek na zmianę w obrazie meczu. Lublinianie starali się zbliżyć się do świetnie dysponowanych gospodarzy na 14 punktów, lecz to było po prostu za mało. Gospodarze zwiększyli różnicę w ostatniej kwarcie do 26 oczek (86:60), zdmuchując jakikolwiek powrót akademików do gry.
- Najlepiej punktującym graczem był Radosław Trubacz – autor 20 punktów. Po 11 punktów dołożyli Maciej Koperski oraz Piotr Wieloch (7 asyst). W lubelskim zespole po 12 punktów zainkasowali Michael Gospodarek oraz Bartosz Ciechociński
fot. Sebastian Maślanka/PTG Sokół Łańcut (fanpage)