Tylko dwa sobotnie mecze zobaczyliśmy na parkietach Energa Basket Ligi. W spotkaniu ekip z dolnej części tabeli PGE Spójnia Stargard okazał się lepszy od Asseco Arki Gdynia, z kolei w Bydgoszczy znakomita druga połowa podopiecznych Artura Gronka zaprowadziła do zwycięstwa nad MKS-em Dąbrową Górniczą.
PGE Spójnia Stargard – Asseco Arka Gdynia 79:64
- Dla obu drużyn był to bardzo ważny mecz. Każdy zespół jak powietrza potrzebował wygranej. Spójnia do tego spotkania przystępowała z bilansem 2-4 a Asseco Arka 1-4. W mecz bardzo dobrze weszli gdynianie. Koszykarze trenera Mitrovicia po kolejnej trójce, którą trafił Bartłomiej Wołoszyn prowadzili już 2:16. Zawodnicy ze Stargardu za sprawą Tomasza Śniega oraz Justina Graya wzięli się za odrabianie strat. Ostatecznie to Piotr Niedzwiedzki wyprowadził Spójnie na prowadzenie 24:22. Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 24:24. Druga kwarta do stanu 33:33 była bardzo wyrównana. Zespół Asseco w grze trzymał Dominik Wilczek, który był skuteczny za linii 6,75m. Od tego momentu zespół trenera Łukomskiego zanotował serie 12:0 i po celnym rzucie Tomasza Śniega prowadził 45:33. Do przerwy na tablicy wyników widniał wynik 48:35.
- Po przerwie zawodnicy z Gdyni nie mogli odnaleźć skuteczności z gry. Rezultat starał się poprawić Novak Musić – po jego wjeździe pod kosz było 56:44 dla Spójni. W tej kwarcie bardzo aktywny był jednak Eric Neal. Rozgrywający Spójni trafił w tej części gry aż 3 trójki. Ostatnią z nich ustalił wynik po trzech dziesiątkach, który wynosił 67:49 dla zespołu trenera Łukomskiego. Również Neal otworzył czwartą część od celnego rzutu za trzy punkty. Od tego momentu koszykarze z Gdyni rzucili się w pościg – trafiał Musić, Wołoszyn, a po punktach Hrycaniuka było już tylko 75:64 dla zespołu ze Stargardu na 1:56 sekund do końca spotkania. Spójnia jednak bardzo inteligentnie rozegrała końcówkę, a Justin Gray ustalił wynik meczu, który zakończył się rezultatem 79:64 dla PGE Spójni Stargard.
- W zespole Marka Łukomskiego najlepszym zawodnikiem był Justin Gray, rzucając 20 punktów oraz dodał 8 zbiórek. Na wyróżnienie zasługuje także Eric Neal, zdobywając 18 punktów oraz 4 zbiórki i 4 asysty. W zespole Asseco Arka Gdynia najlepszym strzelcem był Novak Musić – 16 punktów oraz 6 asyst. Na wyróżnienie zasługuje postawa trzech Polaków, którzy zdobyli powyżej 10 oczek. Byli to odpowiednio: Bartłomiej Wołoszyn (14 pkt), Dominik Wilczek (13 pkt) i Filip Dylewicz (11 pkt)
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz – MKS Dąbrowa Górnicza 92:62 - Oba zespoły podchodziły do rywalizacji z takim samym bilansem zwycięstw i porażek (2-4), więc walka o trzeci triumf była sprawą otwartą. W pierwszych dwudziestu minutach obie drużyny szły łeb na łeb, a najwyższe prowadzenie po minionych dwóch kwartach wyniosło siedem punktów dla dąbrowian po trójce Michaela Lewisa II. Do przerwy bydgoszczanie prowadzili 41:39.
- Brzemienna w skutkach dla dąbrowskiej drużyny okazała się druga dwudziestka, w której nie do zatrzymania był Mateusz Zębski, Jakub Nizioł oraz Paul Jorgensen. Bydgoszczanie systematycznie powiększali swoje prowadzenie, które w końcowym rozrachunku meczu wynosiło 30 punktów.
- Dla Astorii 20 punktów i 6 zbiórek zdobył Mateusz Zębski, 17 oczek i 6 zbiórek dodał Jakub Nizioł, a kolejne 15 punktów Paul Jorgensen. W dąbrowskim zespole wyróżniającą się postacią był Michael Lewis II – zdobywca 18 punktów. Filip Małgorzaciak dopisał 12 oczek. MKS Dąbrowa Górnicza przegrywa czwarte z pięciu ostatnich rozegranych spotkań.
fot. Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz (fanpage)