Trzy kolejne sobotnie rywalizacje w ramach 18. serii gier w Suzuki 1.Lidze przyniosły nam wiele ciekawych zdarzeń. Skromne zwycięstwa odnieśli zawodnicy MKKS Żaka Koszalin, a także Dzików Warszawa, ogrywając odpowiednio: PGE Turów Zgorzelec i Eneę Basket Poznań. Udany rewanż za pierwsze spotkanie zalicza AZS AGH Kraków, pokonując rezerwy Śląska Wrocław. Oto raport z trzech pozostałych spotkań.
MKKS Żak Koszalin – PGE Turów Zgorzelec 94:84 STATYSTYKI
Koszalinianie rozpoczęli potyczkę z Turowem z wysokiego pułapu – dobra gra Wojciecha Pisarczyka, a także Mateusza Kaszowskiego pozwoliła odskoczyć Żakowi na piętnaście punktów (17:2). Taka różnicę podopieczni Rafała Knapa utrzymywali do siódmej minuty premierowej odsłony, gdy pod tablicą zapunktował Maciej Szewczyk (29:10). Osiem punktów Krzysztofa Jakóbczyka, a także rzuty wolne Filipa Pruefera zmniejszyły przewagę miejscowych, która po 10 minutach wyniosła 13 „oczek”. W następnej części gospodarze wciąż trzymali wypracowaną, dwucyfrową zaliczkę. Jednak coraz lepiej w ofensywie poczynali zgorzelczanie dzięki punktom Arkadiusza Adamczyka, a także Bartosza Bochno. Późniejsze punkty Adamczyka oraz trójka Jakóbczyka mocno przybliżyła Turów na pięć „oczek” do koszalińskiej drużyny (43:38). Do końca pierwszej połowy przy głosie byli koszalinianie, a dokładnie Itrich z Pisarczykiem. Po 20 minutach Żak wyraźnie prowadził 58:42.
Po przerwie goście starali się jak mogli odrobić tą wysoką różnicę, ale zza łuku skutecznie rzucali Jakub Dłoniak, Maciej Marcinkowski oraz Wojciech Pisarczyk. Następne punkty Dłoniaka z linii rzutów wolnych dały już 20-punktową zaliczkę dla Żaka (76:56). Przyjezdni do końca tej partii odrobili siedem „oczek”. Po trzech kwartach Żak wciąż miał dwucyfrowy zapas punktowy (76:63). Zgorzelczanie w ostatniej partii dzięki udanym fragmentom gry Pruefera, a także Jakóbczyka wrócili do meczu, przegrywając tylko dwoma punktami (84:82). W najważniejszym crunch-time cenne punkty na triumf zdobyli Mateusz Itrich, a także Mateusz Kaszowski. Ostatecznie MKKS Żak Koszalin pokonał PGE Turów Zgorzelec 94:84.
Po 21 punktów dla Żaka rzucili Mateusz Itrich (8 zbiórek), a także Wojciech Pisarczyk (7 zbiórek, 5 asyst). Dla Turowa 33 punkty i 4 zbiórki miał Krzysztof Jakóbczyk.
AZS AGH Kraków – WKS Śląsk II Wrocław 63:59 STATYSTYKI
Lepsze wejście w spotkanie mieli wrocławianie, którzy po punktach Aleksandra Wiśniewskiego, a także Edisa Kormana prowadzili 8:3. Parę następnych minut należało do podopiecznych Wojciecha Bychawskiego, którzy zaaplikowali piętnastopunktowy serial ze sporym udziałem w ataku Szymona Sobiecha. Maciej Bender oraz Miłosz Góreńczyk punktami spod tablicy zamknęli premierową odsłonę. Krakowianie prowadzili po niej 18:12. Druga kwarta także padła łupem miejscowych, którzy po akcjach Michała Lisa, Patryka Wydry oraz Szymona Sobiecha odskoczyli na 13 punktów (31:18). Później oba zespoły miały problemy z konstruowaniem ataku, lecz wciąż skutecznie radzili sobie krakowianie. Do przerwy celne rzuty wolne Mohammeda Abdelaala dały 14-punktowy bufor bezpieczeństwa (36:22).
Druga połowa widowiska układała się po myśli rezerw Śląska. Znacznie lepiej prezentowali się Aleksander Leńczuk z Sebastianem Bożenko. Po stronie miejscowych Tymon Szymański wraz z Michałem Lisem zaaplikowali wspólnie trzy trójki, a Paweł Zmarlak zapunktował spod tablicy. Trzypunktowy rzut Bożenki sfinalizował trzecią dyszkę spotkania, po której AGH prowadził siedmioma punktami (48:41).
Krakowianom na początku czwartej partii udało się zwiększyć dystans do 10 „oczek” po udanej trójce Szymona Szmita. Wrocławianie mozolnie odrabiali zaległości, a dzięki punktom Wiśniewskiego i Leńczuka goście osiągnęli kontakt z gospodarzami (55:54). Chwilowy oddech dla miejscowych dali: trójką Paweł Zmarlak, a z rzutów wolnych Szymon Szmit. Wiśniewski wraz z Siembigą jeszcze na moment dali zawodnikom z Dolnego Śląska nadzieję na odwrócenie losów pojedynku. Jednak tę szansę skasował im swoimi trafieniami Tymon Szymański. Ostatecznie AZS AGH Kraków zrewanżował się WKS Śląskowi II Wrocław za wpadkę w ubiegłej rundzie, wygrywając 63:59.
Dla AGH 16 punktów, 5 asyst i 5 przechwytów dał Michał Lis. Dla pokonanych po 13 punktów rzucili Aleksander Wiśniewski oraz Sebastian Bożenko.
Enea Basket Poznań – Dziki Warszawa 62:70 STATYSTYKI
Rywalizacja od pierwszych minut była całkiem wyrównana, a zespoły na zmianę wychodziły na minimalne prowadzenie. Na większą zaliczkę wyszły stołeczne Dziki po celnych lay-upach Maksymiliana Motela, a także Michała Aleksandrowicza (8:13). Potem nastąpiła pełna dominacja warszawian, którzy dołożyli serię 11:2, grając bardziej zespołowo. W ten sposób gracze Krzysztofa Szablowskiego wygrywali po 10 minutach w Poznaniu 24:10. Miejscowi rozpoczęli drugą odsłonę od 2+1 Jakuba Simona, a także celnych rzutów wolnych Jakuba Fiszera. Później kontrolę przejęli warszawianie, notując dwunastopunktową ucieczkę m.in. za sprawą dobrego fragmentu gry Motela. Po kolejnych punktach Alana Czujkowskiego i Mateusza Bartosza, Dziki złapały pułap 23 „oczek” (19:42). Gospodarze do końca pierwszej połowy odnotowali serię 10:2 przy pomocy punktów Wojciecha Frasia, Jana Nowickiego i Bartosza Ciechocińskiego. Po dwóch kwartach piętnastopunktową zaliczkę miały Dziki (29:44).
W drugiej połowie lepiej prezentowali się podopieczni Przemysława Szurka, którzy przed samym końcem meczu zbliżyli do Dzików na siedem punktów (60:67). To było wszystko na co było ich stać. Stołeczni trzymali przez dłuższy czas dwucyfrowe prowadzenie w głównej mierze dzięki trafieniom Motela, Aleksandrowicza, Bartosza, a także Czujkowskiego. Ostatecznie warszawskie Dziki wygrały skromnie z Eneą Basket Poznań 70:62.
Najskuteczniejszym koszykarzem Dzików był Alan Czujkowski, zdobywca 18 punktów, 4 zbiórek i 4 asyst. Dla Enei 21 punktów uzbierał Marcin Dymała.
Najlepszy zespół po pierwszej rundzie zasadniczej w Suzuki 1.Lidze
- Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych (43%, 10 Votes)
- HydroTruck Radom (26%, 6 Votes)
- Dziki Warszawa (17%, 4 Votes)
- Inny (9%, 2 Votes)
- SKS Starogard Gdański (4%, 1 Votes)
- GKS Tychy (0%, 0 Votes)
Total Voters: 23

fot. Beata Brociek Fotografia
red.