2 LM: Decydujące triumfy Pogoni, Enei i Rycerzy

W środowy wieczór poznaliśmy pozostałych ćwierćfinalistów drugoligowych parkietów, którzy pozostają w grze o awans na zaplecze ekstraklasy w przyszłym sezonie. Prudniczanie w decydującym meczu rozprawili się z Sokołami. Enea Basket Poznań po jednostronnym meczu pokonał KKS Ragor Tarnowskie Góry. Dużo większych emocji dostarczyły nam rywalizacje w Międzychodzie oraz Rydzynie. W nich Basket Hills Bielsko-Biała ograł Sokoła, a Rycerze pokonali po wyrównanym starciu Tura.

Pogoń Prudnik – Sokół Grupa Avista Ostrów Mazowiecka 78:59 STATYSTYKI

Gracze z Ostrowi Mazowieckiej zaskoczyli faworyzowaną Pogoń jedynie w premierowej odsłonie. W dobrej dyspozycji dnia był Daniel Nieporęcki. Po jego celnych trafieniach z pomalowanego pola Sokół miał przez chwilę kilkupunktową zaliczkę (7:11). Jednak gospodarze zdołali doprowadzić do wyrównania dzięki celnym rzutom Patryka Garwola, Tomasza Madziara oraz punktom z rzutów wolnych Marca-Oscara Sanny’ego (15:15). Pod koniec pierwszej części uaktywnił się Mohammed Abdelaal, pakując z góry piłkę. Po 10 minutach goście prowadzili 18:15. Od początku następnej kwarty prudniczanie lepiej naciskali w obronie Sokoła, którzy za darmo dawali gospodarzom stanąć na przedłużenie linii rzutów wolnych. Wówczas po punktach Żebroka, Madziara i lay-upie Garwola było 23:20. Po kolejnym fragmencie przewaga Pogoni stopniowo zaczęła rosnąć po akcjach 2+1 Sanny’ego oraz Mordzaka i trzypunktowym rzucie Żebroki. Jednak koszykarze Sokoła bronili się pojedynczymi rzutami Zozunia i Abdelaala. Po pierwszej połowie zawodnicy Pogoni wygrywali 33:26.

Po dłuższej pauzie ekipa z Prudnika powiększyła swoją przewagę dzięki kolejnym punktom Garwola, Madziara i Nowakowskiego. Jednak dzielnie w drużynie Sokoła trzymali ofensywę Karpik, Abdelaal oraz Motel, lecz ciągle na prowadzeniu byli zawodnicy trenera Tomasza Michalaka (46:39). Pod koniec trzeciej kwarty graczom w białych strojach udało się uciec na 11 punktów po lay-upie Sanny’ego i wolnych Garwola (52:41). W czwartej odsłonie Mateusz Żebrok wraz z Patrykiem Garwolem skutecznie trafiali z pola trzech sekund. Ponadto następne pięć punktów zdobyte przez Pawła Nowickiego powiększyły różnicę na korzyść prudniczan do dziewiętnastu punktów (70:51). Ostatecznie Sokół nie za wiele miał do powiedzenia w całej rywalizacji. Pogoń Prudnik w decydującym meczu zwyciężył z Sokołem 78:59. W ćwierćfinale powalczą z AZS-em AWF Mickiewicz-Romus Katowice.

Enea Basket Poznań – KKS Ragor Tarnowskie Góry 96:72 STATYSTYKI

Większej historii nie było także w sportowej hali POSiR w Poznaniu. Początek meczu wskazywał na graczy Enei dzięki dobrym akcjom Jakuba Fiszera oraz Patryka Stankowskiego (10:4). Po przeciwnej stronie całkiem dobrze spisywali się Jakub Czyż oraz Dawid Weiss. Jednak sytuację opanowali poznaniacy dzięki punktom Jana Nowickiego i Jakuba Andrzejewskiego. Straty pod koniec tej części nadrobili Mateusz Gazarkiewicz oraz Grzegorz Zadęcki, lecz to gracze Enei byli na +6 po pierwszej dyszce (23:17).

Znacznie równiejszą konfrontację dostaliśmy w kolejnej części, gdy coraz częściej drogę do kosza odnajdywał Czyż. Zaraz po nim dołączyli Weiss oraz Maślanka. Poznańskim zawodnikom w ten sposób zostało jedynie dwupunktowe prowadzenie w połowie tej ćwiartki (32:30. Michał Wielechowski za moment trafił dwukrotnie zza łuku. Tą samą ripostą odpowiedzieli Aleksander Maślanka i również Maciej Wąsowicz. Końcowy fragment pierwszej połowy należał do gospodarzy, gdzie z pomalowanego pola punktowali Bręk, Fiszer oraz Simon. W ten sposób zawodnicy Enei wygrywali 44:36 po 20 minutach gry.

Druga połowa meczu to znaczna przewaga poznaniaków. Wówczas doskonale spisywali się Fiszer, Wielechowski. Dzięki kolejnym punktom Jakuba Simona przewaga gospodarzy wzrosła do 14 punktów (63:49). Ponadto następne punkty dołożyli Oliwier Szczepański, Dawid Bręk oraz Patryk Stankowski, którzy ustawili wynik trzeciej odsłony na 75:58. W ostatniej kwarcie mieliśmy jedynie dokończenie dzieła przez zawodników Enei, którzy pewnym krokiem doszli do ostatniej przystani. Ostatecznie Enea Basket Poznań wygrali z KKS Ragor Tarnowskie Góry 96:72.

Sokół Międzychód – Basket Hills Bielsko-Biała 68:72 STATYSTYKI

Bielszczanie po dość twardym boju w Międzychodzie okazali się lepsi od Sokoła. W ten sposób podopieczni Grzegorza Błotko dopisali sobie następną, historyczną kartkę dla klubu z Bielska-Białej.

Pierwszą kwartę otworzyły celne rzuty Konrada Mamcarzyka, Jakuba Fenrycha i Roberta Kozaczki (2:6). Jednak gospodarze grający w żółtych strojach w krótkim czasie wyszli na prowadzenie za sprawą 2+1 Marcina Wróbla. Rywalizacja na początku była ofensywa, a co chwilę inicjatywa przechodziła z rąk do rąk. Wówczas do wyrównania doprowadził półdystans Wróbla (15:15). Jednak doskonale radzili sobie Mamcarzyk oraz Fenrych, a po przeciwnej stronie odpowiadali Małachowski, Nowak i Lewis. Premierowa kwarta zakończyła się remisem (23:23). W drugiej kwarcie rezultat nadal był na styku, lecz po dwóch trójkach Jarosława Kalinowskiego Sokół miał sześciopunktowe prowadzenie (38:32). Natychmiast straty odrobili trzypunktowymi akcjami Grzegorz Szybowicz oraz Wojciech Zub. Po 2+1 Konrada Mamcarzyka to bielszczanie ponownie byli z przodu (38:41). Chwilę później duet Zub-Mamcarzyk dołożyli następne dziewięć „oczek”, co dało przyjezdnym zasłużone prowadzenie po pierwszej połowie – 50:44.

Po przerwie nie było zbyt wielu emocji, a ponadto rywalizacja zrobiła się bardziej defensywna. Jednakże Sokół pomału zbliżał się do gości dzięki punktom Małachowskiego. Czujni po drugiej stronie boiska byli Kozaczka i Mamczyka, dorzucając kolejne pięć punktów. Po 30 minutach gracze w czarnych strojach mieli czteropunktowy zapas (54:58). Ostatnia kwarta była nadzwyczaj zacięta, gdyż Sokół ciągle gonił wynik a zawodnicy z Bielska-Białej próbowali odskoczyć na większy dystans. Wówczas Jakub Nowak trafieniem z półdystansu doprowadził do jeszcze jednego wyrównania (65:65). W crunch-time ważnym trafieniem z dystansu popisał się Kozaczka, lecz w rewanżu celne trafienie za dwa zaaplikował Nowak. Jednak ostateczne słowo należało do Kozaczki, który zdobył cenne „oczka” z rzutów wolnych. Basket Hills Bielsko-Biała w końcowym rozrachunku triumfował w Międzychodzie 72:68. W fazie ćwierćfinałowej powalczą z Polonią Warszawa.

Rycerze Rydzyna –  KKS Tur Basket Bielsk Podlaski 100:92 STATYSTYKI

Obie drużyny marzyły o dalszym udziale w rozgrywkach postsezonowych, lecz tym razem w decydującym meczu zwycięsko wyszli Rycerze.

W pierwszej połowie dostaliśmy bardzo wyrównane widowisko, a żaden z zespołów nie wypracował sobie znacznej przewagi na swoim przeciwnikiem. Na początku drugiej kwarty po udanych akcjach Jana Sobiecha i Mateusza Kasińskiego podopiecznym Jędrzeja Jankowiaka udało się wyjść na sześciopunktową zaliczkę (38:32). Jednak gracze Tura dotrzymywali kroku przy pomocy dobrych zagrań Łukasza Kuczyńskiego i Przemysława Tradeckiego. Po trzypunktowej akcji drugiego z nich mieliśmy remis (45:45). Następnie do listy punktujących dopisali się Aaron Weres, Jarosław Giżyński i Michał Szwedo, co dało zawodnikom Tura prowadzenie (48:51). Inicjatywę pod koniec pierwszej połowy przejęli rydzynianie, a zwłaszcza Kamil Chanas, Stanferd Sanny i Adam Nawrocki. Dzięki ich punktom Rycerze po 20 minutach wrócili na minimalne prowadzenie 55:53.

Na początku trzeciej części Rycerze zaczęli zdobywać przewagę dzięki udanym wejściom pod kosz Szymona Milczyńskiego i trójce Kamila Chanasa (67:57). Jednak w porę zespół Tura obudził swoimi trójkami Tradecki, a kolejne celne kosze dołożyli Lewandowski i Giżyński. Po przeciwnej stronie dziewięć punktów pod rząd zdobył Sanny, przez co Rycerze mieli nadal kilkupunktowy dystans nad rywalami. W późniejszym fragmencie do punktowania dla Tura przyłączył się Kuczyński oraz Szwedo. Trzypunktowy rzut Chanasa zakończył trzecią część gry, po której gospodarze prowadzili 84:77. Michał Szwedo wraz z Bartłomiejem Wróblewskim rozpoczęli swoimi celnymi rzutami czwartą odsłonę, w której Tur tracił trzy „oczka” do miejscowych (89:86). Następnie w obu zespołach pojawiła się przez parę minut słabsza gra w ofensywie, ale nieco lepiej poradzili sobie z nią rydzynianie. Trójka Mateusza Kasińskiego i połowicznie wykorzystane wolne Kamila Chanasa sprawiły, że Rycerze do końcowej syreny kontrolowali wynik. Ostatecznie Rycerze Rydzyna pokonali KKS Tur Basket Bielsk Podlaski 100:92.

W ćwierćfinale skonfrontują się z Eneą Basket Poznań.

KW

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *