Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych po raz drugi w półfinałowej serii ograł SKS Starogard Gdański 92:77. Tym samym podopieczni Marcina Radomskiego są o krok od awansu do finałowej rozgrywki na zapleczu ekstraklasy.
Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych – SKS Starogard Gdański 92:77 Statystyki (2-0)
Dobry początek zawodów mieli gospodarze, którzy po zagraniach Bartosza Majewskiego i Michała Sitnika prowadzili 7:2. Tę stratę w krótkim odstępie czasowym odrobili Damian Janiak oraz Filip Małgorzaciak. W późniejszym fragmencie gry obie drużyny wychodziły na zmianę na przód – po trójce Oskara Życzkowskiego minimalną inicjatywę miał SKS (14:16). Potem wałbrzyszanie odzyskali inicjatywę dzięki celnym trójkom Damiana Durskiego i Szymona Walskiego. Tę samą broń zastosował na koniec premierowej odsłony Daniel Ziółkowski. Po 10 minutach minimalnie lepsi byli Górnicy (22:21).
Na początku kolejnej ćwiartki ekipy co akcję zmieniały się na prowadzeniu. Po punktach spod tablicy Piotra Niedźwiedzkiego, a także trójce Michała Sitnika, wałbrzyszanie mieli przewagę dwóch posiadań (33:29). Po chwili Małgorzaciak zaaplikował trafienie zza łuku, ale później tą samą bronią odpowiedział Walski. Zespół z Wałbrzycha przed końcem pierwszej połowy zbudował dwucyfrową zaliczkę przy pomocy udanych zagrań Chidoma, Durskiego i Majewskiego (48:36). Do przerwy część strat do gospodarzy nadrobili Ziółkowski oraz Venzant, dając im siedmiopunktową zaliczkę (48:41).
DRUGA POŁOWA
Po powrocie na parkiet po starogardzkiej stronie szalał Piotr Lis, natomiast po przeciwnej skutecznie odpowiadał duet Bartosz Majewski-Piotr Niedźwiedzki. Dzięki trafieniom Sitnika i Kordalskiego prowadzenie Górników w połowie trzeciej kwarty wzrosło do siedemnastu punktów (67:50). Lis do spółki z Ziółkowskim reagowali na dobrą miejscowych celnymi trójkami. Jednak wspomniany wcześniej duet Majewski-Niedźwiedzki był nie do zatrzymania. Po trzech kwartach wałbrzyszanie cieszyli się z 18-punktowej zaliczki (76:58).
Ostatnia dyszka nie miała większego wpływu na końcowy rezultat tego boju. Po wałbrzyskiej stronie przyzwoicie radzili sobie Sitnik, Kordalski, a także Majewski. W Kociewskich Diabły za zmniejszanie zaległości zabrali się Czerlonko, Lis oraz Ziółkowski. Do końcowego gwizdka dwucyfrowa przewaga miejscowych nie podlegała żadnej dyskusji. Ostatecznie Górnik ponownie ograł 92:77, podwyższając stan rywalizacji do trzech zwycięstw na 2-0.
Dla Górnika po 17 punktów trafili Piotr Niedźwiedzki (12 zbiórek) i Michał Sitnik. Dla SKS-u 18 punktów i 5 asyst odnotował Piotr Lis.
fot. Alfred Frater Fotografia