Sześć sobotnich meczy zobaczyliśmy od samego południa w 1 .kolejce rozgrywek Suzuki 1 Liga Koszykówki Mężczyzn. Koszaliński Żak we własnej hali uległ Sokołom z Łańcuta, Decka Pelplin okazała się lepsza od Znicza Pruszków, a GKS Tychy pewnie wygrało z krakowskim AGH-em. W ciekawszych rywalizacjach, Weegree AZS Politechnika Opolska wygrała z Dzikami Warszawa, Kociewskie Diabły ograły w Krośnie graczy Szklanego Teamu, a główny kandydat do awansu – Górnik Wałbrzych nieznacznie uległ na własnym terenie WKK Wrocław.
MKKS Żak Koszalin – Sokół Łańcut 69:79
- Osiemnasty sezon na pierwszoligowych boiskach rozpoczęli koszykarze Sokoła Łańcut w koszalińskiej hali Gwardia. Zawodnicy Dariusza Kaszowskiego w premierowej odsłonie pokazali bardzo dobry kunszt koszykarski. Trzypunktowe rzuty m.in. Wojciecha Pisarczyka, Filipa Struskiego, Przemysława Wrony czy punkty zdobyte przez Marcina Nowakowskiego dały zdecydowaną przewagę dla przyjezdnych 24:8. Koszaliński Żak znacznie poprawił celownik w drugiej odsłonie, lecz dwucyfrową różnicę trzymali przyjezdni. Do przerwy Sokoły prowadziły różnicą 12 punktów (44:32)
- Dłuższa przerwa między kwartami pomogła koszalinianom znaleźć rytm w ataku, a celne rzuty Wiktora Sewioła i Jakuba Dłoniaka pozwoliły podopiecznym Piotra Ignatowicza wyjść na prowadzenie 53:51. W następnej akcji wynik dla Żaka podwyższył Mikołaj Czyż z półdystansu. Jednak bardzo szybko gracze z Sokoła pod koniec trzeciej kwarty zdobyli osiem punktów z rzędu i z powrotem byli przed ostatnimi 10 minutami z przodu (59:55).
- Kluczowy okazał się początek czwartej kwarty, gdy do punktującego Nowakowskiego dołączył Mateusz Szczypiński. 23-letni zawodnik trafił zza łuku, dokładając punkty z półdystansu dające ponownie wyższe prowadzenie dla Sokoła (70:61). Koszalińskim zawodnikom przez większość tej ćwiartki przestało cokolwiek wpadać do kosza, co jedynie pomagało łańcucianom w powiększeniu różnicy i w konsekwencji odniesieniu zwycięstwa 79:69.
- Dobre zawody w zespole trenera Kaszowski odnotował Marcin Nowakowski – 20 oczek i 9 asyst. Po 12 punktów dodali Przemysław Wrona i Filip Struski. Dla przegranego Żaka, 19 punktów i 7 zbiórek ulokował Jakub Dłoniak, 18 punktów dodał 18 oczek, a Darrell Harris do 12 punktów zebrał spod tablicy 16 piłek.
autor: KW
Decka Pelplin – Znicz Basket Pruszków 63:58
- Pierwsza połowa między zespołami z Pelplina oraz Pruszkowa miała dwa różne oblicza – pierwszą kwartę dość wyraźnie wygrali zawodnicy Marcina Radomskiego 24:11, dzięki m.in. trzypunktowym rzutom Patryka Pułkotyckiego, Mariusza Konopatzkiego i Aleksa Szczerbatiuka. Druga dziesiątka padła łupem koszykarzy Znicza, pozwalając gospodarzom zdobyć w tej części tylko dziewięć oczek. Celne trafienia spod kosza i linii rzutów wolnych Szymona Walczaka dały pruszkowianom jedynie czteropunktową stratę do miejscowych (33:29).
- Podobny obraz mieliśmy po zmianie stron, doskonała gra w trzeciej odsłonie Damiana Szczepanika (13 punktów w III kw) dała 12-punktową przewagę przed ostatnimi 10 minutami (50:38). Zawodnicy Michała Spychały nie spuścili tak szybko głów w dół – dobra gra Damiana Tokarskiego, Łukasza Bodycha i punkty spod kosza Arka Adamczyka sprawiły, że przyjezdni zbliżyli się na trzy oczka (53:50). Niemal do samego końca konfrontacji taka różnica orbitowała na tablicy wyników. Decydujące okazały się punkty Mariusza Konopatzkiego przypieczętowujące pierwsze zwycięstwo Decki Pelplin, 63:58.
- Do zwycięstwa zawodników z Pelplina poprowadził Damian Szczepanik – autor 15 punktów i 6 zbiórek, 12 oczek i 15 zbiórek dodał Damian Janiak. Po drugiej stronie parkietu, 21 punktów i 10 zbiórek zdobył Łukasz Bodych, a 13 oczek dołożył Szymon Walczak.
autor: KW
Miasto Szkła Krosno – SKS Starogard Gdański 74:85
- Pojedynek lepiej otworzyli przyjezdni, którzy odskoczyli zespołowi z Krosna (8:17) po dobrej grze Filipa Stryjewskiego który zdobywał punkty i świetnie dzielił się piłką z kolegami z zespołu. Krośnianie w pierwszej odsłonie meczu grali słabo, ale mimo to przegrywali tylko (12:19). Początek drugiej kwarty kapitalnie ułożył się dla zespołu trenera Bartosza Sarzało, który osiągnął dwucyfrową przewagę (12:23) – dobrą zmianę z ławki dawał Michał Sadło. Zespół z Krosna trzymał przy życiu duet Janik-Jasiński, a dzięki temu drugiemu zawodnikowi w pewnym momencie przewaga zespołu ze Starogardu Gdańskiego stopniała do 6 punktów (33:39). Pod koniec drugiej kwarty przyjezdni dołożyli cztery oczka, prowadząc do przerwy 33:43.
- W trzeciej kwarcie zespół trenera Radosława Soji ruszył do odrabiania strat, lecz na początku bez skutku. Dopiero pod koniec kwarty dzięki celnej trójce Sobiecha i dobrej zmianie, którą dał Paweł Śpica miejscowi wrócili do gry i po trzech kwartach przegrywali tylko (53:58). Ostatnią odsłonę meczu dobrze zaczął zespół z Kociewia (53:62), lecz po chwili to krośnianie po trójce Zaguły zbliżyli się na dystans trzech punktów (59:62). Jak się okazało na przestrzeni tego starcia był to chwilowy zryw. Chwilę później, Kociewskie Diabły odbudowały swoją przewagę, która oscylowała w granicach 8 punktów. Koszykarze SKS-u już do końca meczu nie dali wyrwać sobie zwycięstwa, wygrywając na trudnym terenie z Miastem Szkła (74:85).
- Po stronie gospodarzy Roman Janik zdobył 16 punktów, a Julian Jasiński uzbierał na swoim koncie 12 oczek dorzucając do tego 9 zbiórek i 2 asysty. W ekipie przyjezdnych najlepszym strzelcem był Szymon Ryżek, który zdobył 25 punktów. Filip Stryjewski dopisał 14 punktów i miał po 7 zbiórek i asyst, a Michał Sadło zaliczył double-double (12 punktów, 12 zbiórek).
Weegree AZS Politechnika Opolska – Dziki Warszawa 71:64
- Warszawskie Dziki do spotkania w Opolu przystępowały bez Piotra Pamuły, który nadal przechodzi rehabilitację po nabawionej kontuzji z poprzedniego sezonu (zerwanie więzadła krzyżowego). Z kolei w składzie opolskiej ekipy znalazł się Paweł Krefft, który w ubiegłym sezonie grał w barwach Dzików. Początek meczu należał do przyjezdnych, którzy po punktach spod kosza Karola Nowakowskiego prowadzili 13:6. Jednak gospodarze zdołali zaliczyć serial punktowy 11:2 – po 2+1 Dominika Rutkowskiego opolanie objęli prowadzenie, które po pierwszej dziesiątce wyniosło cztery punkty (24:20). Dobra postawa Rutkowskiego wpłynęła mocno na jego kolegów – celne rzuty Michała Jodłowskiego, Szymona Kiwilszy i kolejne punkty wspomnianego Rutkowskiego podniosły przewagę zawodników Weegree do trzynastu punktów po pierwszej połowie (40:27).
- Druga połowa niewiele zmieniła w grze obu drużyn. Gospodarze przez większość czasu utrzymywali dwucyfrową zaliczkę wypracowaną po dwóch kwartach (58:45). Warszawianie w połowie czwartej kwarty mocno rzucili się do odrabiania strat – trójka Bartosza Majewskiego, lay-up Mateusza Szweda i punkty Marcina Wieluńskiego przybliżyły na 1:10 sekund do stanu 68:62. W następnej akcji, kolejne dwa oczka z rzutów wolnych dołożył Karol Nowakowski (68:64). Kluczowe okazały się punkty Adama Kaczmarka – akcja two&one zamknęła mecz na korzyść podopiecznych Marcina Grygowicza (71:64).
- Najlepiej w drużynie z Opola spisali się Dominik Rutkowski oraz Adam Kaczmarczyk – obaj rzucili po 17 punktów. Po stronie pokonanych Dzików, 19 punktów trafił Bartosz Majewski, a Przemysław Kuźkow – 10.
autor: KW
AZS AGH Kraków – GKS Tychy 59:84
- Po dość równym początku premierowej odsłony, tyszanie zdołali odskoczyć na kilkupunktowy dystans po punktach spod kosza Patryka Stankowskiego, Krystiana Tyszki i 2/2 z wolnych Radosława Trubacza (10:17). Rezultat tej części ustalił trzypunktowym trafieniem Rafał Zgłobicki, po którym GKS prowadził 19:15. Krakowianie na początku drugiej części doprowadzili do wyrównania po wykorzystanych wolnych przez Wojciecha Leszczyńskiego (21:21). Goście z Tych jeszcze raz wyszli na kilkupunktową przewagę, dzięki 2+1 Stankowskiego, półdystansie Mąkowskiego i lay-upie Wielocha. Podopieczni Tomasza Jagiełki wygrywali po pierwszej połowie 38:29.
- Po zmianie stron, gracze z Tych zdołali jeszcze bardziej odskoczyć swoim przeciwnikom – punkty z pomalowanego pola Trubacza i kolejne celne trafienia Stankowskiego dały wyraźną przewagę dla przyjezdnych (37:52). Tyszanie do końca trzeciej części trzymali taki dystans od gospodarzy (43:58). Ostatnia kwarta była jedynie formalnością, kto w tym pojedynku był po prostu lepszy. Krakowianie nie zdołali odeprzeć ofensywnej gry zawodników GKS-u Tychy, przegrywając ostatecznie 59:84.
- Najwięcej punktów dla tyszan zdobył Patryk Stankowski – autor 22 oczek, Piotr Wieloch dołożył 18 punktów, 6 zbiórek i 5 asyst. W drużynie krakowskiego AGH, 17 punktów trafił Wojciech Leszczyński, 13 punktów i 5 zbiórek dopisał Mikołaj Smarzy.
autor: KW
Górnik trans.eu Wałbrzych – WKK Wrocław 71:74
- Derbowe spotkanie lepiej rozpoczęli goście, którzy po celnej trójce Tomasza Prostaka i półdystansie Michała Chraboty prowadzili (0:7). Przyjezdni w pierwszej kwarcie utrzymywali przewagę i zakończyli ją prowadzeniem (15:24) po kolejnym celnym rzucie z półdystansu Chraboty. W drugą kwartę również to goście weszli lepiej – po celnych rzutach wolnych Nicka Madraya prowadzili (16:28). Górnik od tego momentu miał serię punktową (13:2) i po celnym rzucie za dwa Damiana Cechniaka było już tylko (29:30) dla przyjezdnych. Kiedy wydawało się, że to podopieczni trenera Grudniewskiego zaczną grać swoje to znów zespół WKK zaliczył serię punktową (6:0) i prowadził (29:36). Po chwili gospodarze doszli do głosu i to oni na przerwę zniwelowali przewagę gości i sami wyszli na prowadzenie (41:39) po 2+1 Marcina Dymały.
- Trzecia kwarta spotkania nie oscylowała w zbyt wiele ciekawych wydarzeń, co odzwierciedlała również tablica wyników (11:15) w trzeciej kwarcie i przed ostatnia kwartą spotkania wynik to (52:54) dla wrocławian. Ostatnia odsłona spotkania była mocno wyrównana. Żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć swojemu przeciwnikowi na więcej niż trzy punkty aż wreszcie po celnej dwójce i celnym wsadzie Patoki goście prowadzili (68:72) na nieco ponad minutę do końca spotkania. Po chwili Krzysztof Jakóbczyk trafił z dystansu (71:72), a o wyniku przesądziły celne dwa rzuty osobiste Michała Chraboty (71:74). Szansę na doprowadzenie do dogrywki miał Hubert Pabian, lecz nie trafił zza łuku i to WKK Wrocław dość niespodziewanie zdobył halę Aqua-Zdrój. Najlepszym strzelcem w zespole gospodarzy był Marcin Dymała (21 punktów) a po stronie gości z Wrocławia double-double zanotował Nick Madray (18 punktów, 15 zbiórek).