Suzuki 1 Liga: Pierwszy triumf Enei, double-double Jeszki

Cztery sobotnie mecze kontynuowało trzecią serię meczów w Suzuki 1 Lidze Mężczyzn. Całkiem interesujące danie dostaliśmy w radomskim MOSiR-ze, gdzie zawodnicy HydroTrucka walczyli z WKK Wrocław. Równie ciekawie rozegrała się konfrontacja w Tychach, w której Trójkolorowi podejmowali Żaka Koszalin. O pierwszy triumf na zapleczu ekstraklasy walczyli zawodnicy Enea Basket Poznań z BS Polonią Bytom.

HydroTruck Radom – WKK Wrocław 80:70 STATYSTYKI

RELACJA

GKS Tychy – MKKS Żak Koszalin 98:83 STATYSTYKI

Koszalinianie podeszli do pojedynku w Tychach bez środkowego Mateusza Itricha. Początkowo z dużą werwą weszli w ten mecz Trójkolorowi. Po dwóch trójkach Macieja Koperskiego i haku Patryka Kędla miejscowi mieli dwucyfrową zaliczkę (13:2). Jednak trzypunktowa akcja Wojtka Pisarczyka i osiem kolejnych punktów Artura Łabinowicza prawie zniwelowały straty w ciągu 90 sekund (15:13). Karol Kamiński zareagował na serię zdobytych punktów przez koszalinian punktami spod trumny. Chwilę później po nim dołączył Patryk Stankowski, dodając do tyskiego konta pięć punktów. Definitywnie po punktach z rzutów wolnych Koperskiego zawodnicy GKS-u prowadzili po tej odsłonie 26:17.

Kacper Mąkowski, Andrzej Krajewski i Artur Ziaja swoimi punktami sprawili, że zawodnicy Tomasza Jagiełki odjechali na czternaście „oczek”. Zawodnicy z Pomorza Zachodniego mozolnie odrabiali straty za sprawą Łabinowicza, a także Karpika. Wówczas w zespole miejscowych uaktywnił się Piotr Wieloch, rzucając kolejne sześć punktów. Jednak po przeciwnej stronie skuteczni byli Jakub Dłoniak oraz Maciej Szewczyk, dokładając wspólnie do koszalińskiego konta dziesięć punktów. Koniec końców pierwszą połowę zamknął trafieniem z dalekiego półdystansu Wieloch. GKS Tychy prowadził po pierwszej połowie różnicą 10 punktów (47:37).

Przyjezdni po przerwie rozpoczęli trzecią część od trzech celnych trójek w wykonaniu: Dłoniaka, Kaszowskiego i Szewczyka. Jednak gracze w białych strojach nadal mieli kontrolę nad meczem dzięki punktom Kędla i Kamińskiego. Fatalne przewinienie niesportowe Kędla zamienił na łatwe punkty Łabinowicz, a chwilę potem spod trumny zapunktował Pisarczyk. W ten sposób Żak tracił do gospodarzy tylko trzy „oczka” (54:51). Gospodarze odpowiedzieli ośmioma punktami z rzędu. Po akcji „two & one” Koperskiego tyszanie wrócili na dwucyfrową zaliczkę (65:53). Tyszanie pod koniec tej kwarty jeszcze bardziej zwiększyli dystans do przeciwników za sprawą punktów Mąkowskiego. Po 30 minutach prowadzili gracze GKS-u 74:58. W ostatniej części niewiele zmieniło. Trójkolorowi kontrolowali wszystkie wydarzenia na boisku. Próbę podjęcia rywalizacji z tyszanami podjęli Pisarczyk z Łabinowiczem, ale na wiele to się zdało. Zespołowa gra koszykarzy GKS-u Tychy poprowadziła ich do trzeciego zwycięstwa, ogrywając Żaka Koszalin 98:83.

Najskuteczniejszym zawodnikiem w tyskim zespole był Patryk Stankowski, który z ławki rzucił 18 punktów i 6 zbiórek. Dla Żaka Koszalin 25 punktów i 6 zbiórek zainkasował Artur Łabinowicz.

Decka Pelplin – KKS Polonia Warszawa 79:59 STATYSTYKI

Pelplinianie w tegorocznym preseason pokonali minimalnie „Czarne Koszule”, gdy na zwycięstwo zza łuku trafił Thomas Davis. Tym razem w ligowym pojedynku podopieczni Przemysława Łuszczewskiego odnieśli imponujące zwycięstwo. Jednak początek meczu dobrze otworzyli Poloniści. Po siedmiu punktach zdobytych przez Patryka Pełkę, a także dobrym wejściu pod kosz Marcina Wieluńskiego goście prowadzili 11:5. Roman Janik odpowiedział dwiema trójkami, a zaraz po nim spod kosza zapunktował Paweł Kopycki. Jednak Wieluński zaaplikował miejscowym następne osiem punktów, dając po premierowej odsłonie siedmiopunktową zaliczkę dla stołecznych (17:24).

Na początku drugiej części zespół Andrzeja Kierlewicza odskoczył na 11 punktów po koszach Adama Linowskiego i Marcina Dutkiewicza. Wówczas Mateusz Kulis i Karol Obarek swoimi trafieniami skrócili dystans do przeciwników do trzech „oczek” (25:28). Jan Piliszczuk oraz Michał Kierlewicz na dosłownie parę chwil przerwali złą grę w ataku przyjezdnych. Jednak miejscowi odnajdywali wolną przestrzeń w polu trzech sekund, punktując ją niemiłosiernie. Ostatecznie pierwszą połowę rywalizacji zamknął udany floaterem Damian Ciesielski. Do przerwy KKS Polonia Warszawa prowadziła z Decką na ich terenie 35:33.

Kolejną część meczu otworzyły trójki Pełki oraz Kierlewicza. Ciesielski oraz Wyszkowski starali się gonić wynik dzięki punktom spod trumny, ale czujni byli Cechniak oraz Pełka, którzy wspólnie dodali pięć „oczek” (37:46). Do głosu doszedł Kulis, a po nim Janik oraz Kopycki, którzy zniwelowali całkowicie straty do przyjezdnych. Warszawianie przez następne pięć minut trzeciej kwarty zaliczyli dziesięć niecelnych rzutów z gry. Ten fakt wykorzystali Dzierżak i Wyszkowski, aplikując po trójce. Po upływie trzech kwart to Decka była na prowadzeniu 52:48. W czwartej kwarcie ekipa z Pelplina powiększyła swoją przewagę, gdy spod kosza punktowali Davis oraz Tyszka. Dutkiewicz trzypunktową akcją (2+1) starał się pobudzić swoich kolegów do walki. Jednak dużo lepiej spisywali się gospodarze, gdzie bez problemów punktowali Kulis, Ciesielski oraz Davis. Ciesielski wraz z Janikiem dopisali na zakończenie konfrontacji po celnym trafieniu zza łuku. W ten sposób gracze Decki Pelplin zasłużenie pokonali KKS Polonię Warszawa 79:59.

Roman Janik, Damian Ciesielski i Mateusz Kulis zdobyli dla pelplinian po 15 punktów. Double-double w postaci 11 punktów i 12 zbiórek dodał Thomas Davis. Dla Polonistów 15 „oczek” zaaplikował Marcin Wieluński, 13 punktów i 8 zbiórek dopisał Patryk Pełka.

Enea Basket Poznań – BS Polonia Bytom 83:71 STATYSTYKI

Dość ciekawą konfrontację dostaliśmy w poznańskim CityZen, gdy o pierwsze zwycięstwo na pierwszoligowych boiskach walczyli zawodnicy Enei Basket Poznań oraz BS Polonii Bytom. Pięć punktów Marcina Dymały, trójka Marcina Tomaszewskiego i lay-up Jakuba Andrzejewskiego dobrze otworzyły spotkanie dla gospodarzy (10:4). Parę chwil później po dość krótkiej i wyrównanej wymianie ciosów bliższy kontakt złapali bytomianie po półdystansie Sebastiana Dąbka (14:12). Poznaniakom udało się w końcowym fragmencie odskoczyć na większy dystans, gdy ponownie aktywni byli Stankowski i Dymała. Enea prowadziła po tej części 21:14.

Paweł Bogdanowicz oraz Radosław Chorab rozpoczęli drugą odsłonę od wspólnego zdobycia dziesięciu punktów na konto Polonii, przez co przyjezdni objęli prowadzenie (23:24). Co każdą akcję prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, a później po trójce Dąbka i efektownej paczce Piechowicza goście mieli chwilowo zapas czterech punktów (32:36). W następnych akcjach Andrzejewski trafił z dystansu, a Fraś z pomalowanego pola i ponownie minimalne na przód wyszła Enea. Jednak na prowadzenie gości wyprowadził trójką Dąbek. Niemal do końca pierwszej połowy toczył się solidny i zarazem równorzędny pojedynek między ekipami. Wynik po 20 minutach gry ustalił Wojciech Fraś, trafiając kolejne punkty spod tablicy. Tym samym zawodnicy Enei Basket Poznań minimalnie prowadzili z BS Polonią Bytom 47:45.

Początek trzeciej części to ponownie zmiana prowadzenia w obydwie strony. Po upływie ponad 150 sekund poznański zespół wrócił na przód po celnych trafieniach Frasia (56:52). Parę minut potem gospodarze odnotowali mini-serię 9:2 pozwalającą po trójce Dymały i punktach Simona odskoczyć na 11 „oczek” (65:54). Zawodnicy Mariusza Bacika zdołali do końca tej kwarty odrobić połowę strat. Trzypunktowa akcja (2+1) Tomaszewskiego dała po trzech rozegranych dyszkach sześciopunktową zaliczkę dla zawodników Enei (68:62). Poznianiacy ostatnią kwartę rozpoczęli od serii 10:2, która pozwoliła im na spokojnie dowiezienie pierwszego triumfu w Suzuki 1 Lidze do ostatnich sekund. W ostatecznym rezultacie gracze Enei Basket Poznań pokonali BS Polonię Bytom 83:71.

Wśród zwycięskiej ekipy brylował Wojciech Fraś, zdobywca 23 punktów i 6 zbiórek. 15 „oczek”, 11 zbiórek i 6 asyst dopisał Marcin Dymała. Po przeciwnej stronie 17 punktów zainkasował Sebastian Dąbek.

KW

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *