Najwięksi przegrani w 2.Lidze

Jakiś czas temu pisaliśmy o zespołach z zaplecza ekstraklasy, które zawiodły w zakończonej kampanii 2022/2023. Tym razem przedstawimy listę drużyn drugoligowych, które mogą ubiegły sezon spisać na straty.

ŁÓDZKI POTOP W ĆWIERĆFINALE VOL.2

Łodzianie powtórzyli scenariusz z sezonu 2021/2022, czyli dojścia do ćwierćfinałowego etapu. Podopieczni byłego trenera Piotr Zycha przebrnęli rundę zasadniczą z dorobkiem 29 zwycięstw i 1 porażki, grając w grupie A (wcześniej grali w grupie B). Kadrę łódzkiego zespołu zasilili m.in. Jarosław Giżyński, Przemysław Paduch, a także Jakub Karwowski. Co ważniejsze w ŁKS-ie pozostali Norbert Kulon oraz Bartosz Wróbel – czołowi liderzy. W pierwszych dwóch rundach przebrnęli z MKK Pyrą SG Poznań, a następnie z KKS Turem Basket Bielsk Podlaski. O najlepszą czwórkę łódzki klub musiał powalczyć z Sokołem Międzychód. Po pierwszej ćwierćfinałowej potyczce wygranej bardzo pewnej przez łodzian 104:57 wydawało się, że przypieczętują awans w Międzychodzie. Jednak podopieczni Marcina Chodkiewicza w drugim meczu postawili twarde warunki, wyrównując stan rywalizacji do dwóch zwycięstw na 1-1 (98:90).

Decydujące starcie odbyło się w łódzkiej Zatoce Sportu. I ponownie powtórzył się schemat jak z BS Polonią Bytom. Miejscowi mieli już 19-punktową zaliczkę, którą roztrwonili przed końcem trzeciej kwarty. Później ŁKS-owi udało się jeszcze na moment odskoczyć na dziewięć punktów po interwencjach Wróbla, ale ostatecznie szalę zwycięstwa na korzyść Sokoła przechylili Małachowski, Szymczak i Smarzy. Ostatecznie ełkaesiacy ponownie musieli przeboleć smak porażki i skończyć przygodę na ćwierćfinale. Wiemy już, że nowym szkoleniowcem łódzkiego zespołu został Jarosław Krysiewicz. Kolejna próba łódzkiego zespołu o awans na zaplecze ekstraklasy w nadchodzącym sezonie. Tylko możemy zadać pytanie to samo jak w przypadku Górnika – do ilu razy?

BIESZCZADZKIE WILKI ZATRZYMANE NA II RUNDZIE

W przedsezonowych kuluarach 2022/2023 mówiło się, że rzeszowianie mogą równo namieszać w drugoligowych rozgrywkach, a nawet po tej kampanii wywalczyć awans na pierwszoligowe parkiety. Podopieczni Łukasza Lewkowicza po rozegranej rundzie zasadniczej w grupie C zajęli 4.lokatę (22-8), choć stać było ich na lepszą pozycję w kontekście lepszego rozstawienia w najważniejszej części sezonu. W pierwszej rundzie play-off odprawili bez problemu MKKS Rybnik, ale w następnej czekał zacięty bój z Pogonią Prudnik. To była z najciekawszych par o ćwierćfinał na drugoligowych parkietach, a wszystko decydowało w końcowych fragmentach. Decydujący mecz w Obuwniku wygrali zawodnicy Pogoni, ogrywając podkarpacką drużynę 89:68. Rezultat jaki osiągnął beniaminek z Rzeszowa daje z jednej strony dumę, ale mogli pokusić się o coś więcej. W nadchodzącym sezonie klub z Podkarpacia znów będzie w grze o zaplecze ekstraklasy, a pomogą im zawodnicy z zaplecza ekstraklasy jak m.in. Norbert Ziółko, Mateusz Bręk czy Michał Jędrzejewski, których wspomnieliśmy w tej publikacji (link).

ŻUBRY ZNÓW BEZ BLASKU W PLAY-OFF

Trzeci sezon z rzędu białostocka drużyna skończyła swój sezon, odpadając w pierwszej rundzie play-offów. Podopieczni Krzysztofa Kalinowskiego w rundzie zasadniczej na Mazowszu udowadniali, że są w stanie grać jak równy z równym z Energą Basket Warszawa, Zniczem Basket Pruszków czy nawet z KKS Turem Basket Bielsk Podlaski. Bez dwóch zdań liderami zespołu byli Szymon Jaworski, Arkadiusz Zabielski oraz Andrzej Misiewicz. W przypadku dwóch ostatnich zawodników są już w pozytywnym słowa znaczeniu starymi wyjadaczami.

Pierwszym i zarazem ostatnim przeciwnikiem w decydującej części kampanii była UKS Trójka Żyrardów, która zaliczyła swój historyczny sezon. Białostoczanie przed rewanżową potyczką u siebie nie byli na straconej pozycji, ponieważ do nadrobienia było siedem punktów. Jednak na Podlasiu żyrardowianie postawili dość niezłe warunki Żubrom. W najważniejszych momentach rywalizacji szansę na awans białostockiej drużyny zabrał Marcin Wieczorkowski do spółki z Krystianem Śniegem, aplikując ważne punkty spod tablicy. W ostatnich dniach słyszy się, że Żubry w nadchodzącym sezonie będą walczyły o pełną pulę, czyli grę o zaplecze ekstraklasy (link).

BLISKO, A JEDNAK DALEKO

Inowrocławianom zabrakło tak niewiele do szczęścia, aby wraz z Akademikami z Katowic oraz Niedźwiadkami Chemart Przemyśl cieszyć się z awansu na zaplecze ekstraklasy. Jednak zajęcie 4.miejsca na drugoligowych parkietach nie powinno być traktowane jako wielkie rozczarowanie, lecz jako motywacja na nadchodzącą kampanię. Jakiś czas temu wspominaliśmy o kadrze na nadchodzący sezon, a także o tym, że Hubert Mazur nadal będzie szkoleniowcem inowrocławskiej Noteci (link). Dla przypomnienia: w meczu o 3.miejsce przegrali dwukrotnie z Sokołem Międzychód. Czy klub z Inowrocławia wyciągnął wnioski z ubiegłorocznej kampanii i jeszcze bardziej powalczy o Pekao S.A. 1.Ligę Mężczyzn na sezon 2024/2025?

Do listy zespołów, które rozczarowały na drugoligowych parkietach możemy dopisać BC Obrę Kościan, a także KK UR Bozza Kraków. Obie drużyny w podobnym przypadku jak Żubry Chorten Białystok swój udział zakończyły na pierwszej rundzie najważniejszej części kampanii, przegrywając z niżej notowanymi ekipami. Do rozpoczęcia kampanii 2023/2024 jeszcze niecałe dwa miesiące, ale już można zacierać na ciekawe spektakle.

fot. Rafał Wolski

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *