Start nowego sezonu Suzuki 1 Ligi Mężczyzn już w przyszłą sobotę. Pierwszoligowe parkiety zostały wzmocnione zagranicznymi zawodnikami, a także graczami, którzy po dłuższej przerwie wracają na zaplecze ekstraklasy. Kto ma potencjał, aby zostać gwiazdą Suzuki 1 Ligi?
James Washington (Sensation Kotwica Kołobrzeg)
Kibice dobrze go znają z polskich parkietów, ponieważ pod koniec grudnia 2016 roku podpisał kontrakt z Anwilem Włocławek. Później przez następne dwa sezony występował w TBV Start Lublin, gdzie też był podstawowym rozgrywającym. Co więcej załatał dziurę na pozycji numer jeden po Remonie Nelsonie. W paru meczach towarzyskich pokazał, że jest bardzo dobrym playmakerem oraz egzekutorem. Przeciwko m.in. Żakowi oraz Dzikom rozdał odpowiednio 8 i 10 asyst przy 12 i 14 punktach zdobytych w tych starciach. Sądzę, że w rubryce asyst na mecz będzie w jej czubie.
Thomas Davis (Decka Pelplin)
Włodarze z Pelplina sięgnęli po solidnego zawodnika ze sporym bagażem na parkietach Energa Basket Ligi. Davis aż sześć lat spędził na ekstraklasowych boiskach (Polpharma Starogard Gdański, King Szczecin i Start Lublin) i wielu kibiców traktuje go jako zawodnika z Polski. Wprawdzie od paru lat stara się ubiegać o polski paszport to już można stwierdzić, że wniesie dużo jakości gry w zespole Przemysława Łuszczewskiego. Najlepsze spotkanie w jego wykonaniu na boiskach EBL to 22 punkty, 5 asyst i 4 zbiórki przeciwko TBV Start Lublin.
Klāvs Dubults (Miasto Szkła Krosno)
Wielu ekspertów stwierdziło, że 25-letni skrzydłowy z dużymi umiejętnościami oraz solidnym wachlarzem zagrań powinien sobie poradzić na parkietach Energa Basket Ligi. Ostatecznie wylądował w Krośnie i jest to jeden z najlepszych ruchów włodarzy z Podkarpacia. Dubults swoją całą karierę spędził w lidze łotewsko-estońskiej. Ostatni sezon spędził w Valmerii, notując w 24 meczach średnio prawie 12 punktów oraz 7,6 zbiórki przy m.in. 45% skuteczności zza łuku. O swoje minuty przyjdzie mu powalczyć z 38-letnim Darrelem Harrisem, który w ubiegłym sezonie był czołowym zawodnikiem Suzuki 1 Ligi w rubryce zbiórek na mecz. Obaj mogą także przebywać na boisku jak za czasów grania reprezentacyjnego Marcina Gortata i Macieja Lampe – „dwie wieże”.
Kaheem Ransom (HydroTruck Radom)
Ransom w swojej dotychczasowej karierze grał w lidze gruzińskiej oraz macedońskiej, gdzie w swoich dotychczasowych zespołach był liderem. Czy taką samą rolę odegra także w pierwszoligowym Radomiu? Na łamach portalu polskikosz.pl szkoleniowiec radomskiej drużyny, Robert Witka wspomniał, że szuka do swojego zespołu koszykarza, który wcześniej był obcokrajowcem w drużynie. Ostatecznie padło na 29-letniego Amerykanina, który ma za sobą solidnie przepracowane sezony we wcześniej wspomnianych ligach. Warto będzie go oglądać na pierwszoligowych boiskach. Zwłaszcza, że radomianie chcą wrócić do ekstraklasy.
Filip Małgorzaciak (SKS Starogard Gdański)
29-letni rzucający po roku spędzonym na parkietach Energa Basket Ligi w MKS-ie Dąbrowa Górnicza postanowił powrócić na pierwszoligowe salony, wzmacniając szeregi Kociewskich Diabłów. Małgorzaciak swoją walecznością, skutecznością zza łuku i ciągnięciem ofensywy swojego zespołu jest w stanie w nadchodzącym sezonie ponownie kandydować do najlepszej piątki zawodników po rundzie zasadniczej. W 2016 roku razem z Miastem Szkła Krosno wywalczył awans do Energa Basket Ligi. Włodarze ze Starogardu Gdańskiego wierzą, że ta kampania będzie jeszcze lepsza od poprzedniej.
Mateusz Kaszowski (MKKS Żak Koszalin)
Kaszowski ubiegły sezon spędził w barwach Decki Pelplin, gdzie rozegrał parę doskonałych meczów jak m.in. 33 pkt przeciwko właśnie Żakowi Koszalin czy 26 pkt naprzeciw WKS Śląsk II Wrocław. 21-letni rozgrywający przez wielu ekspertów jest określany jako jeden z najbardziej uzdolnionych koszykarzy ostatnich lat. W ubiegłym sezonie notował średnio po 13,9 punktu, 3,8 asysty i 3,6 zbiórki. Stąd też włodarze koszalińskiego klubu ściągnęli solidnego grajka, który będzie miał okazję od nowego sezonu jeszcze bardziej rozwinąć swoje rzemiosło. Myślę, że w Koszalinie Kaszowski jeszcze nie jednego doświadczonego gracza mile zaskoczy swoją dobrą grą.
Adrian Kordalski (Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych)
Górnik zbudował bardzo ciekawy skład, z którego ciężko wskazać tego jednego gracza, który będzie pewnym punktem zespołu. Jednym z nich jest dobrze nam znany Adrian Kordalski. Popularny „Kordal” dołączył w trakcie ubiegłego sezonu do PGE Turowa Zgorzelec, gdzie z miejsca został liderem drużyny. Jednak w najbliższej kampanii będzie reprezentował barwy Górnika, z którym mierzył się w finale w 2021 roku, broniąc barw Czarnych Słupsk. 26-letni rozgrywający może ponownie stać jednym z liderów drużyny. Czego należy się spodziewać? Przede wszystkim solidnego kreowania gry dla swoich partnerów i wykorzystywania otwartych pozycji do rzutu.
Nadchodzący sezon w Suzuki 1 Lidze Mężczyzn zapowiada się bardzo równy, a także nadzwyczajnie interesujący. Wiele zespołów wzmocniło się zagranicznymi zawodnikami, a jeszcze inni postawili na graczy, którzy zasmakowali awansu do Energa Basket Ligi. Jedno jest pewne – od 24 września szykuje się solidne granie.
fot. Bartek Muller, Dariusz Błażejowski, Rychlowsky
KW
Gdzie Zegzula ? Powrót fenomenalnego zawodnika Mvp Ligii !