Decka Pelplin wygrała przed własną publicznością z PGE Turowem Zgorzelec po dogrywce 91:84 w niedzielnym spotkaniu Suzuki 1.Ligi Mężczyzn.
Decka Pelplin – PGE Turów Zgorzelec 91:84 (po dogrywce) Statystyki
Spektakl w Pelplinie otworzyły trzypunktowe rzuty Arkadiusza Adamczyka, Wojciecha Dzierżaka oraz Szymona Pawlaka. Po punktach spod tablicy Krzysztofa Jakóbczyka i Filipa Pruefera, Turów objął kilkupunktowe prowadzenie (5:10). Stratę dość szybko nadrobili swoimi zagraniami Krystian Tyszka, Roman Janik, a także Karol Obarek. Udane wejście ostatniego z nich przyniosło chwilowo prowadzenie pelplinianom, które natychmiast zabrał punktami spod tablicy Pruefer. Gości na przodzie trzymały następne trafienia Pawlaka, a w zespole miejscowych skuteczni byli Ciesielski i Tyszka. Dobry moment w grze Dawida Sączewskiego pozwolił zawodnikom Przemysława Łuszczewskiego wygrać premierową odsłonę 22:18.
W drugiej kwarcie dzięki skutecznym rzutom Pawła Kopyckiego i Damiana Ciesielskiego, Decka odskoczyła na dwunastopunktowy dystans (32:20). Wówczas Pawlak wraz ze swoimi kolegami zabrali się za nadrabianie strat, ale zza łuku przymierzył Janik. Zgorzelczanie w późniejszych minutach drugiej kwarty postawili mocniejszą zone press, z którą pelplinianie nie mogli sobie poradzić. Goście po trafieniach Krzysztofa Wąsowicza i Filipa Pruefera doprowadzili przed końcem pierwszej połowy do wyrównania (36:36). Drugą partię rywalizacji zamknął z dystansu Roman Janik. Po 20 minutach na prowadzeniu była Decka – 39:36.
DRUGA POŁOWA
Po zmianie stron przyjezdni ponownie przejęli inicjatywę głównie za sprawą punktów Jakóbczyka i Wąsowicza dające im 5-punktową zaliczkę. Wówczas odpowiedzialność za punktowanie dla miejscowych wzięli na swoje barki Ciesielski z Obarkiem. Jednak znów po stronie przyjezdnych dobrze spisywali się Pruefer oraz Jakóbczyk. Kolejne celne trafienie Wąsowicza przyniosło 8-punktowy bufor dla Turowa (47:55). W końcówce trzeciej kwarty obie ekipy dołożyły po pięć „oczek”. W ten sposób Turów po 30 minutach wciąż miał ośmiopunktowe prowadzenie (52:60).
Roman Janik wraz z Mateuszem Kulisem zmniejszyli straty do podopiecznych Pawła Turkiewicza do czterech punktów. Jednak po interwencji Krzysztofa Jakóbczyka spod tablicy, Turów trzymał miejscowych na dystans kilku „oczek” (58:65). Dzięki trójkom Karola Obarka i Thomasa Davisa, a także celnych rzutach wolnych Damiana Ciesielskiego, Decka wróciła do gry, przegrywając jedynie dwoma punktami (66:68). Potem po obu stronach parkietu brakowało wykończenia skutecznych ataków pozycyjnych. Udana próba zza łuku Obarka przyniosła miejscowym prowadzenie (71:70) i niezwykle interesujący crunch-time. Skuteczna akcja „and one” Michała Jędrzejewskiego przywróciła Turów na przód (71:73). Jednak Davis na 18,7 sekund przed końcem spotkania odpowiedział punktami spod tablicy, doprowadzając do remisu (73:73). Piłkę na zwycięstwo w tej potyczce miał Pawlak, ale pomylił się zza linii 6,75m. Do rozstrzygnięcia rywalizacji w Pelplinie potrzebna była dogrywka.
DOGRYWKA
Dodatkowy czas otworzyli: akcją „and one” Ciesielski oraz trójką Janik. Jakóbczyk starał się rzutami wolnymi podgonić wynik, ale skutecznie odpowiadali mu Obarek i Janik (84:77). Po udanym zagraniu Samolaka, a także trójce Jakóbczyka Turów wciąż był w grze (84:82). Najważniejsze punkty na wagę triumfu zaaplikowali Thomas Davis, a także Wojciech Dzierżak. Ostatecznie Decka Pelplin pokonuje po dogrywce PGE Turów Zgorzelec 91:84.
Najjaśniejszą postacią wśród gospodarzy był Damian Ciesielski, autor 18 punktów, 7 zbiórek i 6 asyst. Dla Turowa 19 punktów trafił Krzysztof Jakóbczyk.
fot. Rychlowsky
KW