Zacięte spotkanie we wrocławskiej Kosynierce padło łupem Dzików Warszawa. Dzięki buzzer-beaterowi Mateusz Bartosza stołeczni pokonali rezerwy Śląska Wrocław. Nieco spokojniej było na warszawskim Kole, gdzie stołeczna Polonia bez większego nakładu sił wygrała z rezerwami Startu Lublin. Krótki raport z dwóch pozostałych niedzielnych meczów.
KKS Polonia Warszawa – Start II Lublin 100:64 Statystyki
Potyczka z cyklu „do odbębnienia i natychmiastowego zapomnienia”. Lublinianie dzięki skutecznym akcjom Norberta Ziółki, Wojciecha Nojszewskiego, a także Michała Grzesiaka prowadzili w połowie premierowej odsłony sześcioma punktami (6:12). Od tego stanu warszawianie szybko nadrobili straty, a potem wyraźnie przejęli mecz. Dzięki punktom spod tablicy Adama Linowskiego, Michała Kierlewicza, Jana Piliszczuka oraz trójce Marcina Dutkiewicza, „Czarne Koszule” miały po tej części 11-punktowe prowadzenie (25:14). W następnej części na dobre w ofensywie rozkręcił się Dutkiewicz, z czym lubelscy obrońcy mieli spory kłopot. Po późniejszych trójkach Marcina Wieluńskiego, Patryka Gospodarka oraz punktach Linowskiego stołeczni mieli po pierwszej połowie 20-punktową zaliczkę.
Obraz nie zmienił się po zmianie stron, w której stołeczni raz za razem dyktowali warunki swoim oponentom. Goście z Koziego Grodu tylko w czwartej kwarcie potrafili nawiązać równorzędny bój z gospodarzami. Poloniści w ostatecznym rezultacie wysoko pokonali Start II Lublin 100:64.
Dla „Czarnych Koszul” 25 punktów, 11 zbiórek i 4 asysty uzbierał Adam Linowski. Natomiast dla lubelskiego zespołu 21 „oczek” ustrzelił Norbert Ziółko.
WKS Śląsk II Wrocław – Dziki Warszawa 73:75 Statystyki
Mateusz Bartosz zaliczył double-double (18 punktów, 13 zbiórek), a także ważny buzzer-beater spod tablicy dający triumf Dzikom Warszawa we wrocławskiej Kosynierce. Wrocławski zespół wzmocniony posiłkami z ekstraklasy na początku trzeciej odsłony miały nawet 14-punktową zaliczkę, którą pomału odrabiał zespół gości trafieniami Bartosza oraz Aleksandrowicza. W czwartej odsłonie wszystkie straty nadrobili swoimi rzutami Jakub Janik, Marcus Azor oraz Alan Czujkowski (63:63). Później trójka Czujkowskiego, a także dobre zagrania Komendy i Kuźkowa pozwoliły podopiecznym Krzysztofa Szablowskiego uciec na pięć „oczek”. Do wyrównania doprowadziły punkty z półdystansu Miłosza Góreńczyka, a także dwie trójki Aleksandra Leńczuka (73:73). Kluczową akcję Dziki wyprowadziły na trzy sekundy przed końcem rywalizacji z połowy rywala. W okolicach kosza Czujkowski podał do niepilnowanego Bartosza, który wypuścił piłkę z rąk przed syreną, trafiając z pola trzech sekund. Ostatecznie Dziki ograły rezerwy Śląska 75:73.
W ten sposób warszawianie aktualnie są wiceliderem tabeli zaplecza ekstraklasy. Natomiast Śląsk II zajmuje 16.lokatę z bilansem 10-17, a także z trzema zaległymi meczami.
fot. mat. pras. KKS Polonia Warszawa
red.