Suzuki 1.Liga: Podsumowanie 2022 roku!

Koszykarsko 2022 rok w Suzuki 1.Lidze obfitował w wiele zwrotów akcji, a także wielkich emocji. Mimo, że nadal nie jest wystarczająco przekonująca i doceniana to z sezonu na sezon jest coraz lepsza, a także popularniejsza. W ubiegłym roku sporo się w niej działo. Oto kilka rzeczy, które zapamiętamy z ubiegłej jak i obecnej kampanii.

1. Sokół Łańcut w Energa Basket Lidze!

Łańcucianie napisali swoją piękną historię, wygrywając finałową serię z Górnikiem Trans.eu 3:1, a czwarty mecz finałowy w Wałbrzychu 94:86. Drużyna z Podkarpacia w rundzie zasadniczej wygrała 26 z 32 spotkań, co było najlepszym wynikiem w historii klubu. Bez dwóch zdań liderem łańcuckiego zespołu był Marcin Nowakowski, który wiele razy zaliczał zdobycze double-double. W finałowej potyczce numer cztery nie zawiedli także Mateusz Szczypiński, Aleksander Załucki oraz Przemysław Wrona. Gracze pod wodzą Dariusza Kaszowskiego siedem lat temu także byli w finale zaplecza ekstraklasy, ulegając wówczas po czteromeczowej batalii ówczesnej BM Slam Stali Ostrów Wielkopolski 1:3. Osiemnaście lat cierpliwej pracy łańcuckiego klubu przyniosły w końcu owoc w postaci gry w najwyższej klasie rozgrywek. Miejmy nadzieję, że Sokół pozostanie na kolejny sezon na parkietach Energa Basket Ligi.

2. Półfinałowa saga Górnika z Kotwicą

Półfinałowa seria zmagań między Górnikiem Trans.eu Wałbrzych a Sensation Kotwicą Kołobrzeg była kwintesencją najważniejszej części ubiegłego sezonu. Mieliśmy w niej dosłownie wszystko – solidną walkę do ostatnich sekund, masę dogrywek, zwroty sytuacji, a także dwie wyrównane ekipy. Dołóżmy do tego bardzo dobrą oglądalność tej pięciomeczowej serii. W ten sposób dostajemy fajną promocję zaplecza ekstraklasy na tle marketingowym. Co do samej rywalizacji ta mogła się skończyć w dwie strony. Ostatecznie zwycięsko z niej wyszli Górnicy, którzy popełnili mniej błędów niż kołobrzeżanie, wygrywając 95:92 i całą serię 3:2. Wałbrzyszanie zapowiedzieli przed rozpoczęciem obecnie trwającej kampanii walkę o awans do rozgrywek PLK. Przy tak wyrównanej stawce jaką mamy teraz będzie naprawdę trudno.

3. Historyczne miejsce Weegree AZS Politechniki Opolskiej

Dla włodarzy opolskiego klubu rok 2022 był bardzo udany. Weegree AZS Politechnika Opolska napisała swoją kolejną kartkę w postaci czwartego miejsca na parkietach Suzuki 1.Ligi. Zawodnicy pod wodzą byłego trenera, Kamila Sadowskiego wykręcili w rundzie zasadniczej 20 zwycięstw i 12 porażek dające im przewagę własnego parkietu. W ćwierćfinałowych play-offach z GKS-em Tychy przegrywali już 0:2, ale następne trzy mecze padły na ich korzyść. W decydującej rywalizacji pokonali tyszan 86:78, awansując do półfinałowej rozgrywki. Jednym z bohaterów meczu był Adam Kaczmarzyk. Opolanie w obecnej kampanii będą chcieli powtórzyć ten sukces pod wodzą trenera Roberta Skibniewskiego. Ostatnio przed Nowym Rokiem opolscy gracze pokonali Trójkolorowych 88:73. Czy znów będą jedną z rewelacji sezonu?

4. Festiwal „trójek” Janika i magiczna „40” Stopierzyńskiego

Jak co sezon na parkietach pierwszoligowych koszykarze ustanawiają nowe rekordy. W ubiegłym sezonie były zawodnik Miasta Szkła Krosno, Roman Janik (obecnie Decka Pelplin) trafił dziesięć trójek w rywalizacji przeciwko rezerwom Startu Lublin. Tym samym 27-letni rzucający został nowym rekordzistą zaplecza ekstraklasy w ilości celnych trójek w jednym spotkaniu. Wartością dodaną dla krośnieńskiego zespołu była zespołowość (32 asysty), w której niezawodny był, następny były zawodnik z Podkarpacia, Damian Ciesielski (13 asyst).

Parę dni później padł następny rekord – tym razem pod względem punktowym. Mikołaj Stopierzyński (obecnie gracz Górnika) poprawił rezultat Janika (36 pkt przeciwko Sokołowi Łańcut), inkasując przeciwko WKK Wrocław 40 punktów i 6 zbiórek. Indywidualnie dla 28-letniego rzucającego był to najlepszy wynik w jego dotychczasowej karierze, ale były zawodnik lubelskiej drużyny nie uchronił od porażki na Dolnym Śląsku 93:84. W ten sposób Stopierzyński jako dziesiąty dołączył do grona zawodników, którzy w jednym spotkaniu zdobyli więcej niż lub równe 40 punktów. Skoro jesteśmy już przy rekordach…

5. Kosmiczny mecz Kaheema Ransoma

Od obecnej kampanii pierwszoligowe zespoły mogą zakontraktować jednego zawodnika bez polskiego paszportu. Z tej okazji skorzystało obecnie 10 drużyn, ale za moment dołączą Kociewskie Diabły, które niebawem poinformują na mediach społecznościowych o zagranicznym zaciągu. Tymczasem królem pierwszoligowych boisk jest bez dwóch zdań Amerykanin, Kaheem Ransom. 29-latek w domowej potyczce przeciwko BS Polonii Bytom otarł się o zdobycz triple-double (38 pkt, 10 zb i 9 as). Aktualnie sądzę, że będzie bił się o miano Najbardziej Wartościowego Zawodnika (MVP) po rundzie zasadniczej. 21,8 punktów, 8,1 asysty, 5,1 zbiórki, a także 2,8 przechwytu na jedno spotkanie mówi samo za siebie. Uważam, że przepis o zagranicznym graczu pozostanie na długie lata na parkietach Suzuki 1.Ligi.

W ostatnim czasie genialny występ w Zgorzelcu zaliczył Adam Kaczmarzyk, aplikując 35 punktów przy 85% skuteczności z gry (11/13). Wskaźnik efektywności 34-letniego skrzydłowego wyniósł 40, wyrównując tym samym wyczyn Adriana Kordalskiego (33 pkt, 7 zb, 7 as) oraz wspomnianego wcześniej Kaheema Ransoma (37 pkt, 8 as, 5 zb).

6. Buzzer-beater Dłoniaka

Jak zainaugurować rozgrywki na pierwszoligowych boiskach wie o tym doskonale Jakub Dłoniak, grający asystent trenera Rafała Knapa. Na 1,6 sekundy przed zakończeniem spotkania w Zgorzelcu mieliśmy remis 100:100. Wówczas po podaniu z autu od Mateusza Kaszowskiego, 39-letni skrzydłowy trafia ważny rzut zza łuku na zwycięstwo dla Żaka.

7. Obarek na dogrywkę, Ciesielski na triumf

Pelplinianie pierwszoligowy sezon zaczęli kiepsko, ale z każdą następną potyczką było już coraz lepiej. Punktem zwrotnym było przyjście do Decki byłego zawodnika tego klubu – Mariusza Konopatzkiego. Być może w Nowym Roku 26-letni rzucający wróci do dobrej dyspozycji, ale z nim w składzie podopieczni Przemysława Łuszczewskiego zaczęli wygrywać. Ostatnie spotkanie wyjazdowe z Dzikami Warszawa wprawiło kibiców pelplińskiego klubu w euforię. Zresztą sami zobaczcie:

To tylko niektóre momenty, które zapamiętaliśmy z niedawno zakończonego roku. Mocno liczymy, że w Nowym Roku będziecie świadkami jeszcze większych emocji, a także pięknych momentów na parkietach Suzuki 1.Ligi.

fot. Nasz Opolski Basket
red.

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *