Przed rozpoczynającą się za parę godzin fazą play-off w Suzuki 1 Lidze przedstawiamy dwie pozostałe pary, które zapowiadają się arcyciekawie. Stawka jest bardzo wyrównana, a emocji nie powinno zabraknąć już na samym początku. Oto, co może nas czekać w tych meczach.
Sensation Kotwica Kołobrzeg (3) – WKK Wrocław (6)
Kołobrzeżanie po długich trzynastu latach będą uczestniczyli w decydującej fazie rozgrywek. „Czarodzieje z Wydm” w 2009 roku walczyli wówczas na parkietach Energa Basket Ligi w ćwierćfinale z Czarnymi Słupsk. W serii do trzech zwycięstw ulegli słupszczanom 1:3. W obecnej kampanii stają przed szansą na powrót na ekstraklasowe salony. Na pierwszy ogień pójdą koszykarze WKK Wrocław.
Bezpośrednie konfrontacje w tym sezonie
Sensation Kotwica Kołobrzeg – WKK Wrocław 76:66 STATYSTYKI
WKK Wrocław – Sensation Kotwica Kołobrzeg 83:89 STATYSTYKI
Kołobrzeżanie na przestrzeni całej pierwszoligowej kampanii prezentowali się całkiem solidnie. Jednak przez pryzmat wyjazdowych meczy bywało z tym różnie. Na wyjazdach jeśli mieli „dzień konia” w rzutach zza linii 6,75m to zazwyczaj wygrywali rywalizacje. W drużynowej statystyce są drugą ekipą, która najczęściej trafia trzypunktowe rzuty (11,1) na 37% skuteczności, a nadto najczęściej z tego rejonu wykonuje rzuty. Statystycznie defensywa Czarodziejów jest trzecią najlepszą defensywą na pierwszoligowych parkietach (Defensive rating 95,8). Gracze Kotwicy mają w swoich szeregach Damiana Pielocha oraz Remona Nelsona, którzy są bardzo mocnymi punktami pod kątem zdobywania punktów dla tej drużyny. Ciężko tutaj upatrywać słabości w tym zespole, bo na pozycjach „cztery” i „pięć” mają czterech solidnych zawodników. Jedynie słabsza skuteczność podstawowych liderów lub zza łuku może pokrzyżować im plany.
Wrocławianie niemal do ostatniej serii meczów musieli walczyć o pewny udział w play-offach, wygrywając z Politechniką Opolską co też uczynili. Gracze Łukasza Dziergowskiego całkiem obiecująco rozpoczęli rozgrywki pierwszoligowe od bilansu 7-2, lecz w drugiej połowie listopada zaczął się zjazd formy. Na szczęście w końcówce rundy zasadniczej zaliczyli ważne zwycięstwa m.in. z rezerwami Startu i Śląska, Turowem czy Decką. W ten sposób wywalczyli sobie szóstą lokatę przy jednoczesnej porażce AGH-a z Sokołem.
Wrocławski zespół, aby nawiązać jakkolwiek równorzędną rywalizację z kołobrzeżanami muszą mieć Michała Chrabotę, Tomasza Ochońko, Tomasza Prostaka i Jakuba Patokę jednocześnie w wysokiej formie. Trudne zadanie będzie stało przed Nickiem Madray’em, który będzie musiał pilnować Szymona Długosza. Być może coś ekstra dorzuci Jakub Koelner, co w ostatnich trzech meczach udowodnił, lecz może okazać się to niewystarczające.
Wszystkie atuty jednak są po stronie zawodników z północy Polski i ciężko naprawdę się spodziewać innego scenariusza niż triumfu w tej parze Kotwicy. Choć to play-offy, więc wszystko jest możliwe.
Weegree AZS Politechnika Opolska (4) – GKS Tychy (5)
To z pewnością będzie najbardziej wyrównana i intrygująca para ćwierćfinałowa w Suzuki 1 Lidze Mężczyzn. Tyszanie zasmakowali fazy półfinałowej w sezonach 2015/16 oraz 2017/18. Natomiast przed koszykarzami Kamila Sadowskiego pierwsza taka próba, aby dopisać następną historyczną kartkę dla opolskiego klubu. Czy w tej parze zobaczymy aż pięć meczów?
Bezpośrednie konfrontacje w tym sezonie
Weegree AZS Politechnika Opolska – GKS Tychy 87:90 STATYSTYKI
GKS Tychy – Weegree AZS Politechnika Opolska 101:106 STATYSTYKI
Opolscy koszykarze w całej rundzie zasadniczej prezentowali bardzo zespołową grę, co przełożyło się na m.in. domowe zwycięstwa z czołówką tabeli (Górnik 83:75, Sokół 83:81 czy Kotwica 80:63). Sporo gorzej radzili sobie na wyjazdach, gdzie zdołali z szesnastu spotkań zdobyć zaledwie sześć triumfów. Zespół Kamila Sadowskiego jest najbardziej zbilansowanym zespołem, gdzie każdy może odpalić. Podstawowymi liderami opolskiego zespołu są Dominik Rutkowski oraz Adam Kaczmarzyk. Drugi z nich został wybrany przez szkoleniowców pierwszoligowych do najlepszej piątki sezonu zasadniczego. Warto zwrócić uwagę na wykonywaną pracę przez Jakuba Kobla. 23-letni rozgrywający w rundzie zasadniczej znalazł się w najlepszej trójce podających piłkę (6,7 asysty/mecz). Dzięki jego precyzyjnym podaniom do partnerów, Ci odwdzięczają się celnymi trafieniami. Zespołowa gra będzie z pewnością kluczem, do którego mogą obie otworzyć historyczny półfinał.
Tyszanie rundę zasadniczą rozpoczęli rewelacyjnie jak w poprzedniej kampanii. Jednak na przełomie lutego doszło do mocnego kryzysu, gdzie przegrali pięć kolejnych spotkań. W końcówce sezonu udało się podratować swoją pozycję na pierwszoligowych salonach, przez co przystąpią do najważniejszej części sezonu z piątej pozycji. Szkoleniowiec Trójkowych Tomasz Jagiełka musiał u paru zawodników wlać swojego doświadczenia, co po części się udało. Piotr Wieloch, Maciej Koperski oraz Radosław Trubacz – na tych zawodników będzie spoczywała odpowiedzialność na korzystny rezultat dla tyszan. Natomiast Łukasz Diduszko oraz Andrzej Krajewski postarają się zadbać o bronioną deskę i powalczyć o jak najwięcej punktów z pola trzech sekund. Kluczem do zwycięstw w tej serii będzie również dyspozycyjność Patryka Stankowskiego, Kacpra Mąkowskiego i Krystiana Tyszki. Niewątpliwie wyżej wymienieni gracze mogą odpalić w odpowiednim momencie.
Bez cienia wątpliwości będzie to jedna z najlepiej zapowiadających się serii na pierwszoligowych salonach. Już od pierwszej piłki czekają bardzo trudne mecze w tej parze.