Hit 16.kolejki dla Dzików Warszawa

Przekonywujące zwycięstwo w hicie 16.kolejki Suzuki 1.Ligi Mężczyzn odniosły Dziki Warszawa! Podopieczni Krzysztofa Szablowskiego pokonali aktualnego lidera, HydroTrucka Radom 79:66.

Dziki Warszawa – HydroTruck Radom 79:66 STATYSTYKI

Stołeczni otworzyli spotkanie od trójek Alana Czujkowskiego, Maksymiliana Motela, a także punktów spod trumny Mateusza Bartosza (8:0). Po radomskiej stronie skutecznie pod tablicą punktowali Filip Zegzuła, a także Damian Jeszke. Po trzypunktowym rzucie dla swoich ekip trafili Michał Aleksandrowicz oraz Kaheem Ransom. Następnie przy głosie zostali radomianie za sprawą „oczek” Zegzuły oraz Walla, a dzięki drugiej trójce Ransoma HydroTruck nadrobił niemal całą stratę (17:16). Do końca premierowej kwarty obie ekipy dorzuciły po sześć punktów. Punkty spod tablicy Michała Sadło zamknęły pierwszą dyszkę meczu, po której minimalnie prowadziły Dziki – 23:22.

Ransom punktami spod obręczy dał na początku drugiej części prowadzenie radomskiej ekipie. Jednak punkty Rafała Komendy pozwoliły warszawianom wrócić na przód. Przez parę kolejnych minut ekipy dość często przekazywały sobie inicjatywę z rąk do rąk. Po połowicznie wykorzystanych wolnych przez Ransoma HydroTruck minimalnie prowadził 32:31. Następnie zespoły postanowiły lepiej popracować w defensywie, przez co skutecznych akcji mieliśmy praktycznie jak na lekarstwo. Pod koniec pierwszej połowy spod kosza trafił Bartosz, a zza łuku Zegzuła. Drugą część gry zamknął trzypunktowym trafieniem Bartosz. Do przerwy na warszawskim Kole był remis 38:38.

DRUGA POŁOWA

Trzecią ćwiartkę warszawianie rozpoczęli od punktów z wjazdu pod obręcz Grzegorza Grochowskiego, a także połowicznie wykorzystanych wolnych przez Motela. Po chwili zza łuku przyłożył Ransom, doprowadzając do kolejnego remisu. Następnie zespoły wymieniały się wzajemnie ciosami, a dzięki dwóm trójkom Motela warszawianie mieli już sześciopunktową zaliczkę (53:47). Cztery punkty z rzędu dla radomskiego klubu rzucił Zegzuła, ale równie skutecznie odpowiadali mu Komenda oraz Motel. Rzuty wolne Jeszke oraz punkty z pomalowanego pola Ransoma zamknęły trzecią część spotkania. Trzy punkty więcej na swoim koncie miały Dziki (58:55).

Zaraz na początku czwartej kwarty po czterech punktach Bartosza stołeczny zespół odskoczył na siedem „oczek”. Przyjezdni mieli spore kłopoty ze złamaniem defensywy gospodarzy, a także zbudowaniem ataku pozycyjnego. Te problemy nie dotyczyły warszawian, którzy po pięknej paczce Komendy wygrywali w połowie tej części dziesięcioma punktami (66:56). Celne trafienie na przełamanie dał Zegzuła, ale zza łuku aktywny był Czujkowski, a pod obręczą Motel. Po dwóch trójkach Grochowskiego Dziki wyjaśniły kwestię dotyczącą zwycięstwa w tym spotkaniu. Widowisko zakończyło piękny wsad Marcusa Azora! Ostatecznie stołeczni wygrali przed własną publicznością z HydroTruckiem Radom 79:66.

Dla zwycięzców 18 punktów zaaplikował Maksymilian Motel. Mateusz Bartosz dopisał 17 punktów i 20 zbiórek. Dla HydroTrucka 25 punktów rzucił Filip Zegzuła.

red.

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *