Tip-in Sandersa, dwie dogrywki w Tychach, blamaż Start II

Pięć sobotnich spotkań w ramach 12.kolejki Suzuki 1.Ligi Mężczyzn dostarczyło sporą porcję emocji. Skuteczna dobitka Arnolda Sandersa dała koszykarzom MKKS Żaku Koszalin triumf nad Górnikiem Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych. GKS Tychy po dwóch dogrywkach wymęczył przed własną publicznością komplet punktów z Eneą Basket Poznań. Decka Pelplin postawiła twarde warunki liderowi z Radomia, ale ostatecznie to on wyszedł z tej potyczki zwycięsko. Do gry o ósemki włączyli się koszykarze WKK Wrocław po zwycięstwie nad PGE Turowem Zgorzelec. Kolejną, gorzką klęskę musiał przełknąć Start II Lublin. Tym razem pozwolili zawodnikom Weegree AZS Politechniki Opolskiej rzucić na ich własnych terenie 128 punktów!

Decka Pelplin – HydroTruck Radom 76:81 STATYSTYKI

Kaheem Ransom, inkasując 28 punktów i rozdając 9 asyst przyczynił się do wyjazdowego zwycięstwa HydroTrucka Radom nad Decką Pelplin. Równie solidnie zaprezentował się także Damian Jeszke, dokładając solidne double-double w postaci 24 punktów, 15 zbiórek i 6 asyst.

Do przerwy na tablicy wyników w Pelplinie widniał remis 44:44. Po niej dwukrotnie zza łuku trafił Ransom, a ponadto z wolnych nie mylił się Błażej Sowa. Karol Obarek wraz z Damianem Ciesielskim starali się załagodzić sytuację, trafiając odpowiednio trójkę oraz punkty spod kosza. Jednak dziesięciopunktowy serial radomian pozwolił im odskoczyć na 11 „oczek”. Pelplinianie wrócili jeszcze do meczu dzięki celnym trafieniom Romana Janika, a także punktom z rzutów wolnych Thomasa Davisa (65:67). Później grę w ataku gości ciągnął Ransom, ale Decka solidnie odpowiadała punktami z pomalowanego pola Ciesielskiego i Janika (73:74). Amerykanin wraz z Jeszke i Patoka zachowaj chłodniejszą głowę, trafiając ważne rzuty.

Dla Decki 15 punktów i 4 zbiórki miał Roman Janik. 13 punktów i 6 zbiórek dodał Karol Obarek.

WKK Wrocław – PGE Turów Zgorzelec 72:55 STATYSTYKI

Do drzwi o najlepszą ósemkę zaczynają pukać zawodnicy WKK Wrocław po triumfie nad PGE Turowem Zgorzelec. Zgorzelczanie dość dobrze otworzyli bój od sześciu punktów Szymona Pawlaka, ale pod strefą podkoszową skutecznie punktowali Maksymilian Wilczek i Michał Gabiński. Turowowi udało się jeszcze jedynie raz uciec na parę „oczek” po udanych rzutach Krzysztofa Wąsowicza i trójce Krzysztofa Jakóbczyka. W połowie drugiej kwarty dzięki dobrym akcjom z pomalowanego pola Szymona Kiwilszy gracze z Dolnego Śląska doprowadzili do remisu, a po następnym koszu Wilczka wyszli na przód (27:25). Przez krótki fragment pojedynku wynik oscylował w granicach 2-4 punktów. Ostatecznie po następnych punktach Wilczka i trójce Karola Nowakowskiego, gracze WKK prowadzili po 20 minutach 40:34.

Zwycięzcę tego meczu wyłoniła trzecia kwarta, którą wrocławianie otworzyli od run 10:0 w wykonaniu Kiwilszy, Ochońki i Wilczka. Potem Turów mozolnie odrabiał straty, ale przeszkodziły mu w tym dwie trójki Tomasza Ochońko, a także lay-up Nowakowskiego dający po 30 minutach 17-punktowe prowadzenie dla miejscowych (60:43). Decydującą część skończyła się na remis i nie miała wpływu na końcowy rezultat na korzyść wrocławian.

Dla WKK po 15 punktów rzucili Maksymilian Wilczek oraz Tomasz Ochońko, dodając odpowiednio 8 zbiórek i 7 asyst. Dla Turowa 17 „oczek” i 5 zbiórek zdobył Szymon Pawlak.

MKKS Żak Koszalin – Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych 96:94 STATYSTYKI

Czternaście remisów i aż trzydzieści zmian prowadzeń – tak było w potyczce między Żakiem Koszalin a Górnikiem Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych w koszalińskiej Gwardii. Przez prawie całe spotkanie zespoły nawzajem wymieniały się ciosami zarówno spod kosza jak i zza linii 6,75m. Na 1:09 sekund przed końcową syreną po wykorzystanych rzutach wolnych przez Wojciecha Pisarczyka, Żak prowadził 92:89. Bartłomiej Ratajczak miał okazję wyrównać stan rywalizacji, ale zapunktował z pomalowanego pola, nie wykorzystując rzutu wolnego po faulu Mateusza Itricha. Potem Mateusz Kaszowski znalazł wolną przestrzeń pod tablicą, z której zdobył łatwe punkty. Trzypunktowy rzut Adriana Kordalskiego dał na 15,4 sekundy remis 94:94. Piłkę na zakończenie meczu mieli gospodarze. Wówczas Artur Łabinowicz chybił z półdystansu, ale w odpowiednim miejscu znalazł się Arnold Sanders, dobijając celnie piłkę spod tablicy. W ten sposób Żak przerwał serię pięciu zwycięstw z rzędu Górnika, wygrywając mecz 96:94.

Najjaśniejszym punktem gospodarzy był Artur Łabinowicz, kończąc bój na 24 punktach i 5 zbiórkach przy idealnej skuteczności zza łuku (6/6). W obozie Górnika najskuteczniejszy był Adrian Kordalski, autor 19 punktów i 6 zbiórek.

Weegree AZS Politechnika Opolska – Start II Lublin 128:73 STATYSTYKI

Kolejny, felerny mecz rezerw Startu Lublin, w którym po raz dziewiąty pozwalają przeciwnej drużynie rzucić powyżej 100 punktów. Tym razem z tej okazji skorzystali koszykarze Weegree AZS Politechniki Opolskiej, którzy nie mieli litości dla podopiecznych Wojciecha Paszka. Pierwszą połowę gospodarze wygrali aż 63:32 i praktycznie wyjaśnili sprawę kompletu punktów. Po przerwie opolscy gracze kontynuowali swoją koncertową grę w ataku, przez co lublinianie mogli jedynie podziwiać ich popisy.

Aż siedmiu zawodników skończyło zawody z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. 20 punktów, 7 asyst i 6 zbiórek uzbierał Michał Kroczak. Po 19 punktów dla graczy z Koziego Grodu dali Norbert Ziółko, a także Wojciech Nojszewski.

GKS Tychy – Enea Basket Poznań 102:94 (po dogr.) STATYSTYKI

Trójkolorowi potrzebowali dwóch dogrywek, aby wyjść z potyczki przeciwko Enei Basket Poznań zwycięsko. Mecz początkowo układał się po myśli gospodarzy, którzy po trójce Piotra Wielocha mieli dwucyfrową przewagę (16:6). Obrót spraw nastąpił w następnych minutach, gdy po 2+1 Jakuba Fiszera i koszach Jakuba Andrzejewskiego Enea przegrywała po dwóch minutach drugiej odsłony dwoma punktami (25:23). Patryk Stankowski, a także Patryk Kędel dali chwilowy oddech dla GKS-u, ale solidnie pod tablicą punktował Marcin Dymała. Celne trafienia Artura Ziaji dały po 20 minutach minimalne prowadzenie miejscowym 35:34.

Po przerwie potyczka znacznie się wyrównała, a co parę chwil zespoły zmieniały się na prowadzeniu. Tyszanie pod koniec trzeciej kwarty ustabilizowali sytuację dzięki rzutom wolnym Wielocha, Mąkowskiego i lay-upie Kamińskiego (59:54). W czwartej odsłonie poznaniacy dzięki dobrym rzutom Andrzejewskiego, a także Tomaszewskiego prowadzili 77:69. W ważnym momencie odpalili Kędel oraz Wieloch, dzięki którym gospodarze odzyskali inicjatywę (79:77). Andrzejewski próbował trafieniem z dystansu załatwić mecz na korzyść gości, ale rzuty wolne wykorzystane przez Michała Wielechowskiego poprowadziły ich do dogrywki (79:79).

W dodatkowym czasie po trzypunktowym rzucie Iwo Maćkowiaka, a także celnych rzutach wolnych Frasia, Enea miała zapas pięciu „oczek” (88:83). Do drugiego dodatkowego czasu doprowadziły wolne Kędla, a także trójka Mąkowskiego. W drugiej dogrywce znacznie lepsi byli miejscowi, a ważne punkty trafiał Wieloch. Ostatecznie komplet punktów zgarnęli zawodnicy GKS-u Tychy, ogrywając Eneę Basket Poznań 102:94.

Piotr Wieloch rzucił dla tyszan 34 punkty, rozdał 10 asyst i miał 6 zbiórek. Dla Enei 20 punktów i 4 zbiórki zgarnął Jakub Andrzejewski.

red.

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *