Trzy niedzielne potyczki kontynuowały 12. serię meczów na parkietach Suzuki 1.Ligi. Koszykarze Miasta Szkła Krosno bez problemów poradzili sobie z Dzikami Warszawa. Na Dolnym Śląsku Sensation Kotwica Kołobrzeg wywiozła stamtąd zwycięstwo, pokonując rezerwy Śląska Wrocław. Kociewskie Diabły powrócili na zwycięski szlak, wygrywając po dobrym pojedynku z Polonią Bytom.
SKS Starogard Gdański – BS Polonia Bytom 97:87 STATYSTYKI
Dość ciekawą potyczkę zobaczyliśmy w Miejskiej Hali Sportowej im. Andrzeja Grubby. Starogardzianie zbudowali sobie dwucyfrowe prowadzenie w drugiej odsłonie (28:17) dzięki fenomenalnej postawie w tej części gry Filipa Małgorzaciaka. 29-letni rzucający zaaplikował bytomskim obrońcom 11 punktów (w tym trzy trójki). Pod koszem solidnie punktowali Jakub Motylewski oraz Wojciech Czerlonko, a swoje trzy grosze dorzucił także Damian Janiak. Do przerwy gracze SKS-u prowadzili 54:42.
Druga połowa była bardziej wyrównana. Radosław Chorab starał się skracać przewagę miejscowych, ale ponownie dobry fragment gry mieli Małgorzaciak i Czerlonko. Dzięki następnym punktom Małgorzaciaka przewaga Diabłów nadal była w dwucyfrowej granicy (83:70). Akcja 2+1 Karola Jagody, a także trzypunktowy rzut Pawła Bogdanowicza jeszcze rozpalił nadzieję w zespole Mariusza Bacika, którzy tracili jedynie sześć punktów (83:77). Jednak w kluczowym momencie potyczki na straży był Małgorzaciak wraz z Ziółkowskim. Bytomianie nie wiele mogli zdziałać do końcowej syreny.
Wśród Kociewskich Diabłów brylował znów Filip Małgorzaciak, autor 25 punktów i 6 zbiórek. 22 „oczka” przy 100-procentowej skuteczności z gry dodał Daniel Ziółkowski. Natomiast w obozie pokonanych najskuteczniejszy był Damian Szczepanik, zdobywca 16 punktów.
WKS Śląsk II Wrocław – Sensation Kotwica Kołobrzeg 69:85 STATYSTYKI
Wrocławianie dzięki koszom Oskara Hlebowickiego, a także Aleksandra Leńczuka dobrze otworzyli potyczkę na Kosynierce. Później na dobre spotkanie przejęli kołobrzeżanie dzięki punktom Mikołaja Kurpisza, a także Witalija Kowalenko (14:16). Potem goście zaliczyli serial 12:2, który chwilowo im dał dwucyfrową zaliczkę (16:28) przed końcem pierwszej kwarty. Hlebowicki na początku drugiej odsłony przybliżył miejscowych na pięć „oczek” (24:29). Później obie drużyny grały koszykarskimi falami – na dwunastopunktowy run Kotwicy, rezerwy Śląska odpowiedziały dziewięcioma punktami z rzędu. Pierwszą połowę zamknął Kurpisz celną trójką, a także efektownym wsadem (34:46).
W trzeciej kwarcie zespoły walczyły jak równy z równym. Słabszy moment kołobrzeżan wykorzystał Mikołaj Adamczak, rzucając dziewięć punktów, jednocześnie przybliżając wrocławian do oponentów na siedem „oczek” (48:55). Jednak podopieczni Rafała Franka mieli rękę na pulsie, a dzięki lay-upowi Łukasza Klawy oraz trójkom Pielocha i Kurpisza znacznie wygrywali 70:53. Hlebowicki przy wsparciu Adamczaka, Kormana i Bendera poderwał gospodarzy jeszcze do gry (68:73). W crunch-time bardzo cenne punkty na zwycięstwo zdobyli Piotr Śmigielski, a także James Washington. Ostatecznie komplet punktów wpadł w ręce Sensation Kotwicy Kołobrzeg, którzy ograli WKS Śląsk II Wrocław na ich terenie 85:69.
18 punktów i 6 zbiórek zdobył dla zwycięzców Mikołaj Kurpisz. Po stronie miejscowych najlepiej spisywał się Oskar Hlebowicki, aplikując 23 punkty i 5 zbiórek.
Miasto Szkła Krosno – Dziki Warszawa 87:65 STATYSTYKI
Krośnianie zaczęli to starcie od mocnego uderzenia. Dzięki trójkom Pawła Śpicy, a także Kacpra Traczyka objęli dziewięciopunktowe prowadzenie (15:6). Stołecznych w ofensywie próbowali pobudzić Mateusz Bartosz oraz Alan Czujkowski, ale skutecznie pod koszem prezentowali się Darrell Harris oraz Maksymilian Zagórski (25:12). Korzystny rezultat dla Miasta Szkła odrobinę podwyższyli trójką Dariusz Oczkowicz oraz Michał Jankowski trzema punktami z rzutów wolnych (31:16). Trochę później Bartosz do spółki z Przemysławem Kuźkowem zaczęli pomału nadrabiać straty (34:27), ale równie skuteczni byli Śpica z Dubultsem. Do przerwy zawodnicy Romana Prawicy prowadzili 45:37 – drugą kwartę zamknął celny kosz Śpicy.
Na początku trzeciej partii trójka Maksymiliana Motela, a także Michała Aleksandrowicza przybliżyła mocno stołecznych na cztery punkty do Miasta Szkła (49:45). Krośnianie w następnym fragmencie pomału odbudowywali swoją przewagę przy pomocy wolnych Dubults i Zagórskiego, a także lay-upu Harrisa. Impuls warszawskiej drużynie dał Aleksandrowicz, inkasując pięć „oczek”, ale Jankowski i Zagórski dopisali w końcówce tej ćwiartki następne sześć punktów dla gospodarzy. Krośnianie prowadzili po półgodzinnej grze 63:53. Koszykarski gong nastąpił w decydującej części, gdy miejscowi rozpoczęli ją od serii 11:0. Po tym ciosie stołeczni nie mogli się już podnieść. Hubert Łałak wraz z Michałem Jankowskim dokończyli dzieło, dokładając wspólnie 13 punktów. Tym samym koszykarze Miasta Szkła Krosno efektownie pokonali Dziki Warszawa 87:65.
Najlepszym graczem Szklanego Teamu był Paweł Śpica, kończąc mecz na 16 punktach. Dla Dzików 17 punktów, 6 asyst i 5 zbiórek upolował Michał Aleksandrowicz.
red.