Wyniki 1LM: Sokół rozbija Dziki, historyczny sukces Weegree

W środowy wieczór poznaliśmy trzech pozostałych półfinalistów, którzy już od najbliższej soboty rozpoczną walkę o finał w Suzuki 1 Lidze. Rawlplug Sokół Łańcut zamknął pięciomeczową batalię wysokim zwycięstwem nad Dzikami Warszawa. Gracze Sensation Kotwica Kołobrzeg wygrali przed własną publicznością decydujący mecz z WKK Wrocław dzięki lepszej grze w czwartej kwarcie. Kolejną historyczną kartkę napisali koszykarze Weegree AZS Politechniki Opolskiej, którzy wygrali z Trójkolorowymi. Podopieczni Kamila Sadowskiego po raz pierwszy znaleźli się w najlepszej czwórce.

Rawlplug Sokół Łańcut – Dziki Warszawa 92:54 STATYSTYKI (3-2)

Spotkanie po obu stronach boiskach rozpoczęło się dość nerwowo. Jednak lepiej opanowali emocje stołeczni, którzy po koszach Grzegorza Grochowskiego i Bartosza Majewskiego objęli prowadzenie (2:6). Wówczas w łańcuckiej drużynie zza łuku trafiali Mateusz Szczypiński oraz Filip Struski. Po trzeciej trójce Szczypińskiego i punktach spod obręczy Nowakowskiego było już 18:6. Warszawianie dołożyli jeszcze w tej kwarcie trzy punkty z rzutów wolnych, a Sokoły dodały następne punkty spod trumny. Po 10 minutach było 22:9 dla miejscowych. W drugiej kwarcie przewaga między zespołami nadal utrzymywała się w dwucyfrowej granicy dzięki kolejnym trójkom Szczypińskiego, Lisa i „oczkom” spod kosza Nowakowskiego (33:17). Przemysław Kuźkow zdobył po kolejnym fragmencie siedem punktów z rzędu, przybliżając gości na dziewięć punktów do Sokoła (33:24). Jednak sytuację gospodarzy uspokoiły celne trafienia Marcina Nowakowskiego i Przemysława Wrony, co dały do przerwy 14-punktową zaliczkę dla Sokoła (45:31).

Na początku trzeciej kwarty zawodników Dziki zdołali jeszcze nawiązać równorzędną walce z graczami w żółtych strojach, lecz nieco później przejęli inicjatywę. Doskonale spisywał się nadal Szczypiński, a Struski i Nowakowski dodali następne punkty. Po półgodzinnej grze było aż 72:44. Ostatnia kwarta była podsumowaniem całego obrazu meczu. Warszawski zespół praktycznie nie istniał w każdym rzemiośle koszykarskim, a Sokoły raz po raz przedstawili swoim przeciwnikom dość mocne argumenty. W ten sposób Rawlplug Sokół Łańcut zwyciężył z Dzikami Warszawa 92:54.

Dla Sokoła 27 punktów i 6 zbiórek zdobył Mateusz Szczypiński. W warszawskim zespole najskuteczniejszy był Przemysław Kuźkow, autor 13 punktów.

Sensation Kotwica Kołobrzeg – WKK Wrocław 84:67 STATYSTYKI (3-2)

Wrocławianie już nie raz sprawiali niespodzianki w tej parze, lecz w decydującym starciu górą byli kołobrzeżanie. Rywalizację dobrze rozpoczęli Piotr Śmigielski oraz Szymon Długosz, dając na dobry początek 8-punktową zaliczkę dla Kotwicy (10:2). Chwilę potem przyjezdni zdobywali punkty z rzutów wolnych, a u gospodarzy ciągle skuteczny był Długosz. Trzypunktowy rzut Witalija Kowalenko, a także celny półdystans Remona Nelsona dały po pierwszej dyszce 11-punktowe prowadzenie dla „Czarodziejów z Wydm” (25:14).

Przyjezdni w czerwonych strojach ruszyli do odrabiania straty dzięki dobrej serii 12:2. Po 2+1 Jakuba Patoki i efektownym wsadzie Nick Madraya WKK traciło jedynie punkt do gospodarzy. Następnie do punktującego Madraya dołączył Koelner, dokładając wspólnie z nim siedem „oczek”. W ten sposób goście z Dolnego Śląska wyszli na 7-punktowe prowadzenie (28:35). Parę chwil później momentalnie uruchomił się Długosz, a za nim jego koledzy. Po punktach z rzutów wolnych Nelsona i udanej akcji spod kosza Kurpisza prowadzenie wróciło do Kotwicy. Pierwszą połowę meczu zamknął punktami z rzutów wolnych Tomasz Ochońko (39:39).

Po przerwie zespoły na zmianę wychodziły na prowadzenie, lecz wrocławianie ponownie mieli kilka „oczek” z przodu po celnym dystansie Tomasza Prostaka. Tą samą bronią odpowiedzieli Damian Pieloch oraz Mikołaj Kurpisz, a po celnym rzutach wolnych Piotra Śmigielskiego ponownie na przód wyszli kołobrzeżanie. W następnej chwili Długosz i Jakubiak dołożyli razem sześć kolejnych punktów, a kwartę zakończył celnym trafieniem spod kosza Madray (59:54). Trzypunktowe trafienie Jakuba Koelnera przybliżyło wrocławian do gospodarzy na trzy punkty. Jednak trzypunktowa akcja Kurpisza i pięć następnych „oczek” Pielocha dały 10-punktową zaliczkę dla Kotwicy. Remon Nelson wraz z Mikołajem Kurpisz dodali wspólnie 11 punktów, co zadecydowało o końcowym rezultacie. Ostatecznie Sensation Kotwica Kołobrzeg pokonali WKK Wrocław 84:67.

Głównym autorem sukcesu kołobrzeżan był Mikołaj Kurpisz, który zdobył 22 punkty i 10 zbiórek. Dla WKK 20 punktów i 6 zbiórek zainkasował Nick Madray. Kołobrzeżanie w półfinale powalczą z Górnikiem Trans.eu Wałbrzych.

Weegree AZS Politechnika Opolska – GKS Tychy 86:78 STATYSTYKI (3-2)

Kolejną kartkę historyczną dopisali gracze Weegree AZS-u Politechniki Opolskiej, pokonując w decydującej konfrontacji GKS Tychy. W ten sposób podopieczni trenera Kamila Sadowskiego są po raz pierwszy w najlepszej czwórce Suzuki 1 Ligi Mężczyzn.

Rywalizację udanie rozpoczęli goście od punktów Krystiana Tyszki i Radosława Trubacza. Bardzo aktywni w zespole miejscowych byli Adam Kaczmarzyk, Szymon Kiwilsza oraz Patryk Wilk. Po półdystanie Jakuba Kobla opolanie po raz pierwszy byli na prowadzeniu. Andrzej Krajewskim w późniejszym czasie zaliczył akcję 2+1, lecz trzypunktowe trafienia Pawła Kreffta i Jakuba Kobla ustawiły korzystny wynik dla zawodników Weegree po tej części (24:16). Drugą kwartę Trójkolorowi otworzyli od trójki Stankowskiego i lay-upu Krajewskiego. Jednak czujnie po stronie miejscowych byli Adam Kaczmarzyk oraz Dominik Rutkowski, dając siedmiopunktową zaliczkę gospodarzom (30:23). Tyszanie pod koniec pierwszej połowy zdołali zaliczyć dobry fragment gry 12:3. Trójka Koperskiego i Wielocha oraz punkty Diduszko i Mąkowskiego dały pozytywny rezultat po 20 minutach dla GKS-u. Ostatecznie po pierwszej połowie prowadzili goście 35:33.

Po punktach Andrzeja Krajewskiego i Łukasza Diduszki tyska drużyna miała na dobry początek trzeciej kwarty siedem punktów w zapasie. Parę chwil potem do przeciwników drużynę miejscowych przybliżył zdobytymi punktami Kobel, a na remis dołożył następne dwa „oczka” Krefft (48:48). Już do końca tej ćwiartki żadna z drużyn nie wypracowała znacznej przewagi. Po trzech kwartach na opolskiej tablicy widniał remis (57:57).

W czwartą odsłonę tyszanie weszli od celnych koszy Krajewskiego, lecz za parę chwil zza łuku celnie przymierzyli Kapuściński oraz Piszczatowski. Maciej Koperski w następnej akcji zapunktował z pola trzech sekund, ale w ripoście trójkę zaaplikował Dominik Rutkowski. Po 2+1 Jakuba Kobla zawodnicy Weegree mieli osiem punktów do przodu (71:63). Patryk Stankowski wraz z Andrzejem Krajewskim próbowali odwrócić losy meczu. Celna trzypunktowa próba Stankowskiego dała na 40 sekund jedynie punkt straty do Weegree (78:77). Ostatecznie miejscowi zachowali zimniejszą głowę na przedłużonej linii rzutów wolnych, gdzie bezbłędnie trafiali Jakub Kobel i Adam Kaczmarzyk. W ten sposób Weegree AZS Politechnika Opolska ograli GKS Tychy 86:78.

Dla zwycięzców 21 punktów i 9 zbiórek rzucił Adam Kaczmarzyk. Dla pokonanych 17 punktów i 10 zbiórek dał Andrzej Krajewski. Opolscy zawodnicy w półfinale zagrają z Rawlplug Sokół Łańcut.

KW

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *