Niesamowity thriller w Warszawie! Ostatecznie Dziki Warszawa w niedzielny wieczór wygrali z Miastem Szkła Krosno 74:70.
Dziki Warszawa – Miasto Szkła Krosno 74:70 Statystyki
Dobre wejście w mecz mieli przyjezdni dzięki trafieniom Michała Jankowskiego (0:5). Dość ekspresowo dwiema trójkami odpowiedział Michał Aleksandrowicz, dając Dzikom prowadzenie. Potem po obu stronach parkietu trwała niezła wymiana ciosów, a zarazem zmiana prowadzącego. Po punktach spod tablicy Kacpra Traczyka, a także trójce Stanisława Helińskiego Szklany Team prowadził w połowie premierowej odsłony pięcioma „oczkami” (12:17). Stołeczni zareagowali fantastycznym wsadem Rafała Komendy oraz punktami z pola trzech sekund Filipa Munyamy i Michała Aleksandowicza, które dały im ponownie inicjatywę. Otwarty, a zaraz zażarty pojedynek między zespołami trwał do końca premierowej odsłony. Celna dobitka Komendy po niecelnym rzucie zza łuku Motela dała warszawianom minimalne prowadzenie – 27:26.
W kolejnej części rezultat wciąż krążył w granicach remisu. Po akcjach „and one” Pawła Śpicy i Maksymiliana Zagórskiego dwa punkty więcej mieli gracze z Podkarpacia (30:32). Stołeczną ekipę w ataku trzymał Aleksandrowicz, ale równie produktywnie ripostował pod obręczą Darrell Harris. Późniejszy wjazd pod tablicę Helińskiego oraz trzecia celna trójka Jankowskiego dały 6-punktowy zapas dla przyjezdnych (37:43). Warszawską ekipę do graczy z Krosna starał się przybliżyć Komenda. Ostatecznie po połowicznie wykorzystanych rzutach wolnych przez Zagórskiego, Miasto Szkła Krosno prowadziło na warszawskim Kole 46:40.
DRUGA POŁOWA
Po zmianie stron obu zespołom wdarł się chaos w ataku. Szybciej opanowali go stołeczni dzięki wejściu pod pomalowane pole Grochowskiego, ale z rzutów wolnych nie mylił się Jankowski. Udany wsad Komendy, a także trójka Motela przybliżyły Dziki na punkt do swych oponentów (47:48). Chwilę potem na przód warszawską drużynę wyprowadził dobrym floaterem Aleksandrowicz, ale po kilkudziesięciu sekundach ponowne prowadzenie dla gości dał trafieniem z dystansu Heliński. Do końca tej części żaden z zespołów nie wypracował sobie znaczącej przewagi. Dzięki celnym rzutom wolnym Marcusa Azora po 30 minutach było 56:55 na korzyść krośnieńskiej drużyny. W ten sposób zapowiadał nam się otwarty pojedynek w decydującej partii.
Udane zagrania Azora, a także dobitka na raty Bartosza pozwoliła stołecznym uzyskać 4-punktowe prowadzenie (63:59). Korzystny rezultat dla podopiecznych Krzysztofa Szablowskiego podwyższyli Azor, a także Kuźkow (68:59). Słabszy moment w ataku krośnieńskiej drużyny przerwali udanymi rzutami Harris oraz Dawdo, ale ponownie dał o sobie znać Przemysław Kuźkow, trafiając zza łuku (71:64). Niekorzystny wynik dla gości pomału odwracali Zagórski oraz Zagórski. Po punktach spod tablicy Śpicy na 50,7 sekundy krośnianie tracili jedno posiadanie do Dzików (72:70). Decydujący cios na zwycięstwo zadał udaną paczką Marcus Azor. Ostatecznie Dziki Warszawa pokonują w rewanżu Miasto Szkła Krosno 74:70.
Dla zwycięzców 18 punktów i 5 zbiórek zdobył Michał Aleksandrowicz. Dla pokonanych 17 punktów zaaplikował Michał Jankowski.
fot. Dziki Warszawa
red.