HydroTruck Radom nie złożył broni w kontekście awansu do finału Suzuki 1.Ligi! Koszykarze Robert Witki w trzecim półfinałowym spotkaniu ograli Dziki Warszawa 96:87
HydroTruck Radom – Dziki Warszawa 96:87 Statystyki (1-2)
Z większą energią w spotkanie weszli radomianie, którzy po trójkach Kaheema Ransoma, a także Filipa Zegzuły prowadzili różnicą siedmiu „oczek”. Później przewagę miejscowych starali się zminimalizować Mateusz Bartosz oraz Alan Czujkowski, lecz w transie skutecznie trafiali Ransom i Zegzuła. Późniejsze celne rzuty wolne Bartosza oraz trójki Griszczuka i Azora zmniejszyły prowadzenie radomian do dwóch punktów – tylko na pewien moment (22:20). Do dwóch radomskich liderów dołączyli Jakub Patoka oraz Bartłomiej Pietras. Po ich celnych trafieniach HydroTruck miał po premierowej odsłonie dwucyfrową zaliczkę (34:22).
W kolejnej kwarcie dwucyfrową przewagę starali się trzymać Zegzuła i Zalewski. Jednak po trzypunktowych zagraniach Przemysława Kuźkowa i Michała Aleksandrowicza, Dziki zbliżyły się do gospodarzy na siedem punktów (40:33). Wówczas do punktowania dla podopiecznych Roberta Witki włączyli się Damian Jeszke oraz Kacper Rojek. Zaś po przeciwnej stronie parkietu również skutecznie trafiali Bartosz, Azor, a także Motel. Ponownie swój dobry moment w ataku miał Ransom, ale skutecznie ripostowali mu Czujkowski, Motel i Bartosz. Udane zagrania Rafała Komendy zamknęły pierwszą połowę widowiska, po której o pięć „oczek” więcej miał HydroTruck (58:53).
DRUGA POŁOWA
Po zmianie stron warszawianom udało się doprowadzić do wyrównania po znakomitych akcjach Czujkowskiego, Kuźkowa oraz punktom z pomalowanego pola Bartosza (64:64). W dużo późniejszym fragmencie trzeciej kwarty ponownie z dystansu celnie przymierzali Ransom i Zegzuła, dając gospodarzom sześciopunktowy zapas (72:66). Później obu zespołom udzieliła się nieskuteczność w ofensywie, a także parę błędów. Minimalnie lepsza z tej części gry wyszła warszawska Wataha przy pomocy trafień Marcusa Azora. Po 30 minutach gry HydroTruck prowadził z Dzikami jedynie czterema punktami (75:71).
W czwartej odsłonie zespoły przez dłuższy czas na zmianę wymieniały się ciosami. Na skuteczne wjazdy pod obręcz Bartosza i Czujowskiego skutecznie ripostowali im Jeszke i Ransom. Trzypunktowe trafienie Daniela Walla dało w połowie tej ćwiartki 7-punktową zaliczkę dla gospodarzy (87:80). Potem dorobek radomskiej drużyny powiększyli Ransom oraz Zegzuła. Stołecznym nie pomógł dość późny zryw w ataku Aleksandrowicza i Czujkowskiego. Ostatecznie HydroTruck Radom wygrał z Dzikami Warszawa 96:87, przedłużając do jutra serię spotkań.
Dla zwycięzców 33 punkty, 11 asyst i 8 zbiórek zaaplikował Kaheem Ransom. Dla Dzików 24 punkty i 12 zbiórek zdobył Mateusz Bartosz
fot. Fiołek art pl