W niedzielne popołudnie rozegrane zostały trzy rywalizacje na dokończenie 29. serii gier w Suzuki 1 Lidze. Blisko odpaścia z pierwszoligowych salonów są koszykarze PGE Turowa Zgorzelec. Bardzo cenne zwycięstwa przedłużające szansę na walkę o miejsce w play-offach osiągnęli zawodnicy TBS-u Śląsk II Wrocław oraz SKS-u Starogard Gdański.
TBS Śląsk II Wrocław – GKS Tychy 94:77 STATYSTYKI
Wrocławianie jeszcze raz pokazali, że rywalizacja w koszykówce trwa cztery kwarty. Właśnie ostatnia część okazała się kluczem do zwycięstwa dla podopiecznych trenera Stojkova, którzy jakieś tam szanse na play-offy mają. Kalendarz ostatnich meczów nie wygląda na tak zły, bo mają trzy domowe starcia (GKS, Górnik, AGH) i tyle samo wyjazdów na północ Polski.
Przechodząc do samej konfrontacji bardzo dobre zawody rozegrał wychodzący z ławki rezerwowej Miłosz Góreńczyk, aplikując 19 punktów. To właśnie między innymi ten zawodnik wraz z Janem Wójcikiem trafiali bardzo ważne punkty, dzięki którym miejscowi wypracowali sobie 15-punktową zaliczkę. Do końcowej fazy meczu pilnowali ją jak oczka w głowie. Tyszanom brakowało w ostatniej odsłonie skuteczności z gry oraz popełniali sporo błędów, co skrzętnie wykorzystali gospodarze.
Prócz wspomnianego Miłosza Góreńczyka solidnie spisali się także Kacper Gordon oraz Maksymilian Zagórski, którzy odnotowali double-double zdobywając kolejno: 11 punktów i 10 asyst oraz 17 punktów i 10 zbiórek. Dobry powrót na pierwszoligowe parkiety zaliczył Szymon Tomczak, dokładając z ławki 11 „oczek”. Dla Trójkolorowych brylował Andrzej Krajewski – autor 18 punktów i 6 zbiórek, 14 „oczek” dodał Piotr Wieloch.
Tyszanie nie ułatwili sobie drogi do play-off. Zawodnicy trenera Jagiełki mają przed sobą cztery starcia w tym aż trzy z czołówką (Górnik, Sokół, WKK u siebie, a Kotwica na wyjeździe). W tych meczach muszą poszukać zwycięstw, by zapewnić sobie udział.
AZS UMCS Start II Lublin – PGE Turów Zgorzelec 99:82 STATYSTYKI
Patrząc na ostatnie wyniki zawodników Turowa Zgorzelec wydawało się, że w lubelskiej hali Globus dostaniemy sporą dawkę emocji do końcowych fragmentów rywalizacji. Jak się okazało ostatnia kwarta w wykonaniu podopiecznych trenera Łuszczewskiego (30:18) okazała się kluczem do zwycięstwa. W niej błysnął Adam Myśliwiec, który wykańczał akcję spod obręczy. Sporo dobrego wnieśli także Karol Obarek, Mikołaj Stopierzyński oraz Bartłomiej Pelczar. Lublinianie w tej części lepiej się obsługiwali piłką, a co ważniejsze częściej stawali na linii rzutów wolnych, trafiając 22 punkty z 29 prób.
Rezerwy Startu do zwycięstwa poprowadził Pelczar – zdobywca 23 punktów i 6 asyst. 22 punkty i 10 zbiórek dopisał Adam Myśliwiec. Dla Turowa 20 punktów, 9 zbiórek i 7 asyst uzyskał Adrian Kordalski. Gracze z Koziego Grodu tą wygraną zrobili spory krok w stronę play-off. Lublinianom zostało po trzy starcia domowe (AGH, Miasto Szkła, Dziki) oraz wyjazdowe (Decka, WKK, Weegree). Większość spotkań jest w ich zasięgu. Z kolei Turów tą klęską skomplikował sobie szanse na pozostanie w 1.Lidze. Jakakolwiek wpadka przekreśli im nadzieję na utrzymanie.
SKS Starogard Gdański – Górnik Trans.eu Wałbrzych 85:73 STATYSTYKI
Niedzielny wieczór dla starogardzian okazał się równie szczęśliwy. Zwłaszcza, że zawodnicy trenera Marka Popiołka pokonali wicelidera tabeli – Górnika Trans.eu Wałbrzych. Do składu meczowego i wyjściowej piątki powrócił po pauzie za faule techniczne Szymon Ryżek. Z kolei do wałbrzyskiej drużyny po trzymiesięcznej przerwie wrócił Jan Malesa.
Mecz dobrze otworzyli goście od punktów zdobytych przez Damiana Cechniaka, Damiana Durskiego i Marcina Dymały (2:6) W odpowiednim momencie dla gospodarzy uruchomił się Filip Stryjewski, a po kolejnych oczkach Kacpra Burczyka zdołali wyjść na 5-punktowe prowadzenie (16:11). Górnikowi udało się zdobyć jeszcze cztery punkty, a kwartę zakończył trafieniem zza łuku Ćwikliński (22:15).
Drugą odsłonę otworzył pięcioma punktami z rzędu Ryżek. Następnie dwie trójki dodał Ćwikliński, przez co przewaga Diabłów wzrosła do 16 punktów (35:19). W tym starciu nie zabrakło również małych iskierek między zawodnikami, lecz chwilę później impuls do gry dał swoimi punktami Dymała częściowo nadrabiając straty (37:26). W odpowiednim momencie zza łuku trafiali Ryżek i Stryjewski. Pierwszą połowę zamknął celną dobitką Sadło. Diabły po 20 minutach wyraźnie prowadziły 47:26.
Po przerwie gracze w białych strojach solidnie realizowali swój plan w ofensywie, co przeistoczyło się na punkty dla Kierlewicza i Ryżka. Po następnych trafieniach Burczyka i Stryjewskiego miejscowi osiągnęli pułap 30 punktów (65:35). Gościom udało się pod koniec części zdobyć osiem punktów, lecz nadal gracze z Kociewia wyraźnie wygrywali po półgodzinie gry (65:43). Wałbrzyszanie wygrali ostatnią odsłonę 30:20, lecz nie zmieniła końcowego rezultatu. Koszykarze Kociewskich Diabłów zrewanżowali się Górnikowi, pokonując przed własną publicznością 85:73.
Wybitny mecz zagrał Szymon Ryżek, inkasując 30 punktów i 8 zbiórek. 14 „oczek” i 8 asyst dodał Filip Stryjewski. Blisko podwójnej zdobyczy byli Michał Kierlewicz oraz Kacper Burczyk (obaj po 9 punktów i 10 zbiórek). Jan Malesa i Marcin Dymała byli najskuteczniejszymi zawodnikami Górnika, zdobywając po 16 punktów.
Zespół z Kociewia pomału idzie w górę tabeli, a środowe starcie z TBS-em Śląsk II Wrocław może ich włączyć do gry o miejsce w play-offach. Wałbrzyszanie nadal mają pozycję wicelidera i przed sobą cztery starcia (domowe ze Zniczem i Sokołem oraz wyjazdowe z GKS-em i rezerwami Śląska). Aby myśleć o najwyższym rozstawieniu przed play-offami musieliby zwyciężyć z Sokołem więcej niż 25 punktów i wykorzystać któreś z ich potknięć.