Drużyny, które zawiodły na zapleczu ekstraklasy

Od zakończonej kampanii 2022/2023 na pierwszoligowych parkietach minęło sporo czasu. Jest to odpowiednia chwila, aby podsumować zamknięty sezon. Tym razem przedstawimy wam listę ekip, które zawiodły na zapleczu ekstraklasy według naszej opinii.

DO ILU RAZY GÓRNIKU?

Górnik Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych w sezonie 2022/2023 zbudował jeden z mocnych zespołów, który aspirował ponownie do awansu na ekstraklasowe parkiety. W składzie: solidny podkoszowy – Piotr Niedźwiedzki, doskonały kreator – Adrian Kordalski czy znakomity shooter – Bartosz Majewski. Dołóżmy do tego przyzwoitego młodzieżowca – Michała Sitnika, fantastycznego Amerykanina – Arinze Chidoma oraz dobrych zmienników – Mikołaja Stopierzyńskiego, Szymona Walskiego oraz Damiana Durskiego. Odpowiednia forma wałbrzyskich zawodników przyszła w połowie stycznia po wygranym meczu domowym po nerwówce z rezerwami Śląska Wrocław (77:75 – przyp. red.). Od tamtej pory Górnik zaczął wspinać się na fotel lidera, przejmując go po wyjazdowym meczu w Radomiu. Wliczając ćwierćfinałową i półfinałową serię play-off odpowiednio z KKS Polonią Warszawa i SKS-em Starogard Gdański, wałbrzyszanie wygrali 20 z 21 spotkań.

Jednak to było do czasu finałowych spotkań o OBL z Dzikami Warszawa. Górnik w pierwszych finałowym spotkaniu do połowy drugiej kwarty prowadził czternastoma punktami z oponentami, lecz stołecznych to nie przestraszyło. W drugiej połowie meczu warszawianie zatrzymali Górników na 25 punktach, a w decydującej partii na dziewięciu. Decydujący gong Górników nastąpił w meczu numer trzy, gdy kluczowe punkty z wolnych trafił Czujkowski. Wałbrzyszanie przy tak dobrych personaliach, a także przewadze własnego parkietu jaką mieli w finale stracili idealną okazję na awans. W nadchodzącym sezonie nowym szkoleniowcem Górnika został Andrzej Adamek, a wraz z nim Damian Durski, Piotr Niedźwiedzki, Krzysztof Jakóbczyk, Kacper Margiciok oraz Michał Mindowicz. Wiemy też, że budżet jakim będzie dysponował klub z Wałbrzycha będzie podobny do bydgoskiej Astorii (2,5 mln złotych). Jednak czy wałbrzyskiemu klubowi uda się znaleźć zawodników, którzy będą przydatni na najważniejsze mecze?

MOCNY NIEDOSYT W RADOMIU

Przed rozpoczęciem kampanii eksperci stawiali HydroTrucka w roli głównego kandydata do powrotu na ekstraklasowe boiska. W składzie personalnym zawodnicy, którzy nie jeden raz grali w OBL: Filip Zegzuła, Damian Jeszke, Jakub Zalewski oraz Daniel Wall. Ponadto dokładamy Amerykanina, Kaheema Ransoma, który z miejsca trząsł zapleczem i to bardzo zdrowo. W rundzie rewanżowej już tak kolorowo nie było – przez brak lidera oraz plagę kontuzji radomianie oddali lidera Górnikowi, a także wicelidera Dzikom. Późniejsza rywalizacja półfinałowa ze stołeczną Watahą sprawiła, że radomianie musieli pocieszyć się jedynie walką o brązowy medal z Kociewskimi Diabłami. W ostatecznym rezultacie podopieczni Roberta Witki zamknęli kampanię bez medalu. Radomska ekipa postara się w przyszłym sezonie powalczyć o jak najwyższe miejsce po sezonie regularnym. Jednak czy będą w stanie nawiązać wyrównaną walkę z Astorią i SKS-em?

BOGATYM ZABIERASZ, BIEDNYM ODDAJESZ

Po wrocławskim WKK spodziewaliśmy się, że w ubiegłym sezonie będą walczyli o decydującą fazę rozgrywek. Owszem, z zespołami, które były wyżej stawiane radzili sobie całkiem nieźle. Wrocławianie zabierali punkty m.in. Kociewskim Diabłom, Dzikom, Kotwicy, HydroTruckowi oraz GKS-owi. Bez dwóch zdań znakomicie spisywali się Szymon Kiwilsza, doświadczony Tomasz Ochońko, czy też doskonały młodzieżowiec Maksymilian Wilczek. Jednak, gdy przychodziły potyczki z zespołami ze swojej bądź niższej półki zespół z Dolnego Śląska się potykał. Najsłabsze wyniki padły w Poznaniu (80:62), a także Krośnie (83:61). Kluczowa okazała się potyczka w Stolicy, gdzie wrocławianie ulegli polonistom sześcioma punktami, tracąc jakiekolwiek szanse na przyłączenie się do gry o play-off. Finalnie WKK skończyło sezon z 16 zwycięstwami i 18 porażkami i jakże odległym 13.miejscem.

W nadchodzącej kampanii wrocławski klub zamierza z powrotem wrócić do gry. Posadę pierwszego szkoleniowca objął ponownie Łukasz Dziergowski, a wraz z nim są Jakub Koelner, Mikołaj Kowalczyk, Aleksy Walczak, Krzysztof Kempa i Mikołaj Stopierzyński. Fani wrocławskiego klubu wierzą, że ubiegłoroczny wynik był jedynie wypadkiem przy pracy.

OPOLE BEZ PLAY-OFF

Opolski klub w ubiegłym sezonie miał dobre jak i te słabsze mecze. Wiadomo było, że o powtórzenie sukcesu z kampanii 2021/2022 (4.miejsce) będzie niezwykle ciężko. Jednak brak opolskiego zespołu w decydującej fazie rozgrywek zaplecza ekstraklasy jest rozczarowującym wynikiem. Pamiętajmy, że na początku sezonu trener Robert Skibniewski nie mógł skorzystać z usług Adama Kaczmarzyka, a później w trakcie kampanii parę meczów pauzował Hubert Pabian. Niewątpliwie Ci dwaj zawodnicy byli filarami graczy Politechniki Opolskiej. Opolanie odwracając „bieg rzeki” w konfrontacjach z Miastem Szkła Krosno, WKK Wrocław (oba na wyjazdach), a także Górnikiem Trans.eu Zamek Książ Wałbrzych (domowy) mogły im dać miejsce w najlepszej „ósemce”. Kluczowe okazały się dwumecze z: Decką Pelplin, a także KKS Polonią Warszawa.

Włodarze tego klubu podobnie jak wyżej wymieniony WKK Wrocław będą starali się po roku przerwy wrócić do play-off. Ostatnio pozyskany Kareem Reid (LINK) może być drugim Arinze Chidomem, którego mieli wałbrzyszanie w poprzedniej kampanii. Bardzo ciekawi nas, czy opolski zespół będzie starał się ostro namieszać w nadchodzących rozgrywkach – a mają ku temu podstawy.

fot. Dawid Wójcikowski

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *